Pojedyncza cela, inny ubiór i „szacun”. Ekspert opowiedział, co czeka w więzieniu mężczyznę, który postrzelił policjantów we Wrocławiu
Maksymilian F. postrzelił we Wrocławiu dwóch policjantów. Jeden z nich niestety umarł. Stan drugiego jest bardzo ciężki. O losie mężczyzny w więzieniu opowiedział autora bloga „Służba Więzienna Okiem Klawisza”.
To, co wydarzyło się w piątek we Wrocławiu, wstrząsnęło opinią publiczną. Gdy funkcjonariusze przewozili poszukiwanego listem gończym za oszustwa Maksymiliana F. celem osadzenia w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, ten strzelił do nich z pistoletu. Natychmiast rozpoczęła się obława.
Maksymilian F. został zatrzymany w sobotę po godzinie 9.00 przez funkcjonariuszy dolnośląskiej policji, którzy rozpoznali go, ruszyli za nim w pościg i go obezwładnili. Pośredni udział w tym miał jeden z pracowników ochrony wrocławskiego zoo.
– Przed godziną 8 przekazał nam informację o osobie przemieszczającej się w rejonie ogrodu.
Ten sygnał miał znaczenie, chociaż ostatecznie Maksymilian F. został ujęty w innej części Wielkiej Wyspy około godziny później. Mówimy zatem o pośredniej pomocy w zatrzymaniu – powiedział rzecznik wrocławskiej policji, Łukasz Dutkowiak.
Maksymilianowi F. grozi dożywocie. Serwis o2.pl postanowił zapytać eksperta o więzienną rzeczywistość, która czeka mężczyznę. – Tacy więźniowie mają na pewno wyższe morale względem innych skazanych. To jest ich takie „osiągnięcie”. Kiedy inni pytają, za co siedzisz i usłyszą odpowiedź, mówią „to szacun” – powiedział autor bloga „Służba Więzienna Okiem Klawisza„.
– Z uwagi na charakter podejrzenia popełnienia przestępstwa może być sklasyfikowany jako niebezpieczny, czyli izolowany od wszystkich. Dostanie wówczas inny ubiór czy pojedynczą celę mieszkalną – dodał „Klawisz”.
Wobec 44-latka mogą zostać podjęte inne środki ostrożności np. prewencyjne stosowanie kajdanek. – W stosunku do więźnia sklasyfikowanego jako niebezpieczny dwóch funkcjonariuszy będzie wyposażonych w kamizelki kuloodporne bądź przeciwuderzeniowe – wyjaśnił bloger. – Najczęściej taka osoba u nas jest już 'spokojna’ ale nie można zapominać, za co jest skazana – podsumował autor bloga „Okiem Klawisza”.
Maksymilian F. już miesiąc wcześniej zapowiadał, w stosunku do policji nie będzie miał żadnych zahamowań. „Jeżeli policja będzie próbowała się do mnie zbliżyć, otworzę ogień. Ja pierwszy. Dlaczego? Odpowiedzcie sobie sami. Jestem osobą maltretowaną przez policję. Próbowali wbić mnie w jakiś program, a ja nie jestem ani przestępcą, ale stanę się nim, tak jak próbujecie robić ze mnie przestępcę od wielu, wielu, wielu lat” – powiedział na opublikowanym nagraniu na Instagramie.
Źródło: o2.pl