Pogonili Bąkiewicza, mieszkańcy Bogatyni pokazali moc! „Wracaj do domu”

screen/ TV Republika / X/ Mesuret
Mieszkańcy Bogatyni nie chcą u siebie Roberta Bąkiewicza i jego patroli obywatelskich. Lokalna społeczność wyraźnie zakomunikowała, co sądzi o wyczynach kontrowersyjnego narodowca.
Mówią „nie!” Bąkiewiczowi
Nie wszyscy są przychylni działaniom Roberta Bąkiewicza, który zgrywa obrońcę polskich granic i od kilku tygodni koczuje tam ze swoimi zwolennikami na Dolnym Śląsku. Były lider Ruchu Narodowego 25 lipca miał pojawić się na specjalnie zorganizowanym wiecu w bogatyńskim domu kultury. Jego plany nie doszły jednak w całości po jego myśli, ponieważ na miejscu zgromadzili się mieszkańcy, którzy protestowali przeciwko temu wydarzeniu.
– Nie życzymy sobie, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o naszych realiach, urządzał nam życie – usłyszeli od jednej z osób dziennikarze „Faktów TVN”. – Nie ma zgody na mowę nienawiści, na szczucie – mówiła Magdalena Kościańska z Bogatyni. – Wracaj do domu! – krzyczeli protestujący. Chociaż pseudopatriota w ostatnim czasie miał powody do zadowolenia, ponieważ mimo wyroku za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki, został częściowo ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jednak nie oznacza to końca jego problemów prawnych.
Doigra się?
29 czerwca Bąkiewicz pojawił się na przejściu z Niemcami w Słubicach, gdzie zaatakował słownie funkcjonariuszy wspólnego patrolu pograniczników oraz żandarmerii. Miał im zarzucić wykonywanie „rozkazów hańbiących polski mundur”. Jego słowa rzucone w stronę tamtejszych celników mogą przynieść mu kolejne kłopoty. Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej już zapowiedziała złożenie aktu oskarżenia za znieważenie funkcjonariuszy. Co więcej, wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przekazał, że „nie będzie tolerancji dla obrażania służb”.
Nie wszyscy jednak są przeciwni działaniom patopatrioty, jak w ostatnim czasie nazywany jest Bąkiewicz. Wsparcie dla jego działań przekazał Michał Wójcik z PiS, który stwierdził, że ten wykonuje ponoć dobrą robotę dla nagłośnienia problemu nielegalnej migracji. – Gdyby nie Robert Bąkiewicz, to państwo by kompletnie nie reagowało na problem nielegalnej migracji – mówił.
Przypomnijmy, że podsycanie przez prawicę propagandy wymierzonej w emigrantów doprowadziło w naszym kraju do licznych ataków na osoby, które pochodziły z zagranicy. Zaatakowano między innymi Tunezyjczyka, który od lat mieszka i pracuje legalnie jako trener sportowy.
Źródło: Wirtualna Polska