Pochował cztery partnerki, mówi o tragicznym zbiegu okoliczności. „Nie miałem nic wspólnego”
Arkadiusz Zgorzelski to celebryta, który zyskał sławę za sprawą „Królowych Życia”. Teraz okazało się, że jego cztery byłe partnerki nie żyją.
Mroczna przeszłość „Króla Życia”
Celebryta znany pod pseudonimami „Zgorzel” lub „Megakot” od lat próbował przebić się do świata sławy. Od dawna wiadomo, że show-biznes pełny jest „typów spod ciemnej” gwiazdy. Okazało się, że Arkadiusz Zgorzelski jest jednym z nich. Prawda o jego mrocznej przeszłości wyciekała pomału od jakiegoś czasu, jednak dopiero dziennikarze „Gońca” pokusili się o głębsze wejście w sprawę.
Ze śledztwa, które „Goniec” przeprowadził względem celebryty, dowiadujemy się wielu przerażających faktów. Informacje, którymi chwalił się sam Zgorzelski w rozmowie z Vinim, o rzekomej śmierci jego 4 byłych partnerek okazały się prawdą. Arkadiusz zawsze spotykał się ze sporo młodszymi kobietami. Wciągając je w nałóg, uzależniając je od siebie, doprowadzał je do istnej ruiny.
– Prawdą jest, że cztery moje byłe dziewczyny nie żyją. Tyle że ja nie miałem nic wspólnego z ich śmiercią! Wszystkie pożegnały się z życiem długo po zakończeniu związku ze mną. Jedna zginęła tragicznie w wypadku samochodowym, druga zmarła w konsekwencji nowotworu, trzecia została zamordowana, a czwarta popełniła samobójstwo — też bez żadnego związku z moją skromną osobą. Śmierć każdej z nich dotkliwie przeżyłem. To, że nie ma ich wśród żywych, uważam za jakiś kosmiczny zbieg okoliczności, którego nie jestem w stanie ogarnąć swoim umysłem – wyznał podczas wywiadu.
Brak konkretnych dowodów. Co dalej?
Amelia była jedną z nich. 25-latka bardzo szybko nawiązała bliższą relację z celebrytą, ten zaznajomił ją z crackiem, a następnie dopuścił się na niej gwałtu. Kobieta nigdy się po tym nie pozbierała. Inna z partnerek po prostu przedawkowała, a jeszcze inna miała zginąć podczas napadu rabunkowego. Dziennikarze dotarli do kolejnych dwóch kobiet, które dzięki Zgorzelskiemu nie są w stanie prowadzić normalnego życia. Powodem jest nałóg, w który wprowadził je sam „Król Życia”. Do tej pory nikomu nie udało dojść do dowodów, które mogłyby ostatecznie powiązać Zgorzelskiego ze śmiercią kobiet.