Po Kaczyńskim, teraz Morawiecki zaatakował TVN. „Plujecie na wszystko”

Obóz rządzący przyjął chyba nową taktykę. Po Jarosławie Kaczyńskim, teraz Mateusz Morawiecki zaatakował TVN.

W weekend doszło do dwóch ataków o podłożu politycznym. Według wstępnych ustaleń sprawcami słownej napaści są dwaj mężczyźni: Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki. Obaj zgodzili się na podawanie przez media swoich nazwisk.

Prawnicy reprezentujący poszkodowanych zapowiedzieli już pozew wobec Jarosława Kaczyńskiego. W przypadku drugiego mężczyzny trwają czynności na miejscu zdarzenia.

Premier naciera na TVN i Platformę

Premier Mateusz Morawiecki razem z ministrem rolnictwa Robertem Telusem udali się na obchody święta niepodległościowego ruchu ludowego w Starej Błotnicy w woj. mazowieckim.

Szef rządu podczas swojego przemówienia nawiązał do przedwojennego lidera PSL, Stanisława Mikołajczyka. – Gdy skończyła się wojna, ruch ludowy próbował odzyskać, utrzymać resztki suwerenności w trudnych, nowych okolicznościach geopolitycznych. Takiej roli podjął się wielki działacz ludowy Stanisław Mikołajczyk — to właśnie jemu zawdzięczamy tę słynną frazę, ponieważ on nie bał się powiedzieć prosto w twarz komunistom, że „wy plujecie na wszystko, co jeszcze wczoraj było święte” – powiedział.

Po tych słowach Mateusz Morawiecki płynnie przeszedł do ataku na TVN i Platformę Obywatelską. Zapominając przy tym, że największa partia opozycyjna nie uczestniczyła w głosowaniu sejmowej uchwały w obronie Jana Pawła II, bo nie chciała brać udziału w PiS-owskiej politycznej rozgrywce.

Czy to państwu czegoś nie przypomina? Tak, do was mówię redaktorzy TVN i działacze Platformy Obywatelskiej, czyli również działacze TVN, bo to jedno – powiedział.

Plujecie na wszystko, co jeszcze wczoraj było święte. Przed chwilą widziałem tutaj obraz Jana Pawła II, naszego wielkiego rodaka, który dbał o patriotyzm, ruch ludowy, niepodległość i suwerenność. Zostawcie go w pokoju, to jest nasza świętość, świętość ruchu ludowego i wszystkich, którym leży na sercu dobro Polski – mówił.

Kaczyński i kremlowskie ataki

Jarosław Kaczyński przyjechał w sobotę razem z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem na białorusko-polską granicę, żeby pochwalić się postawionym na niej płotem.

Dziennikarz TVN24 chciał zadać pytanie o rosyjską rakietę i dymisje Mariusza Błaszczaka, ale został mu wyłączony mikrofon. Kaczyński usłyszał pytanie i postanowił na nie odpowiedzieć.

W tym momencie, niestety, jestem do tego zmuszony, to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga, traktować jako przedstawiciela Kremla. Bo tylko Kreml chce, żeby pan Mariusz Błaszczak przestał być ministrem obrony narodowej – powiedział.

Po tej skandalicznej wypowiedzi, TVN zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec prezesa PiS.

Źródło: Onet.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *