PiS wróci do władzy jeszcze w tej kadencji? Człowiek Dudy wskazuje kluczowy warunek. „Kandydat prawicy musiałby…”
Czy realna jest zmiana rządu w najbliższym czasie? Marcin Mastalerek wskazuje, co jest kluczem, by PiS wróciło do władzy.
Koalicja 15 października miała ostatnio trochę wpadek. Najpierw zamieszanie w sprawie głosowania nad prawem aborcyjnym, gdzie część posłów PSL zagłosowało przeciw projektowi. Potem kompromitacja prokuratury w sprawie immunitetu Marcina Romanowskiego, która wizerunkowo uderza w obóz władzy. Na koniec oliwy do ognia dolał sam Władysław Kosiniak-Kamysz, który grzmiał, że jego partia „nie będzie niczyim wasalem”. Czy to wszystko zwiastuny rozpadu koalicji rządzącej? Sytuację skomentował na antenie Polsat News Marcin Mastalerek.
– Ja to odbieram tak samo, jak odbierałem to przed powołaniem rządu. Wtedy mówiliśmy, że tej koalicji nic nie spaja oprócz nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości, że mają całkowicie inny program. Nawet wskazywano miejsca, gdzie się różnią. Dziś okazało się, że to była oczywista oczywistość – mówił o słowach wicepremiera człowiek Andrzeja Dudy. Mastalerek uważa jednak, że przynajmniej do wyborów prezydenckich nie nastąpi w Polsce zmiana władzy. To elekcja w 2025 roku może zmienić sytuację na polskiej scenie politycznej.
– To kandydat prawicy musiałby wygrać, żeby w PSL mogło dojść do jakichś wewnętrznych procesów, które mogłyby na końcu skutkować zmianą koalicji, natomiast i tak nie jest to prawdopodobieństwo duże – ocenił Mastalerek. Czy jednak sojusz PiS-PSL jest realny? Ludowcy wielokrotnie zarzekali się, że nie mają zamiaru budować sojuszu z Nowogrodzką. Kosiniak-Kamysz był przecież kuszony przez PiS teką premiera.
– Oczywiście, że jest to możliwe, ale nie tu i teraz. Najwcześniej po wyborach prezydenckich. Warunkiem do tego byłaby wygrana kandydata Prawa i Sprawiedliwości, a i tak nie jest to zbyt prawdopodobne. To jest możliwe, ale na dzień dzisiejszy mało prawdopodobne – analizował Mastalerek. Pytanie, czy PiS będzie w stanie wystawić kandydata, który będzie miał realne szanse na zwycięstwo. Współpracownik Andrzeja Dudy uważa, że Nowogrodzka nie musi martwić się o głosy swojego elektoratu.
– Elektorat głosujący na PiS nie głosuje dlatego, że mu się podobają tacy czy inni kandydaci, tylko dlatego, że ma ugruntowane poglądy. To jest duża część społeczeństwa, której nie da się zepchnąć na margines – skwitował.
Źródło: Polsat News
7 Odpowiedzi na PiS wróci do władzy jeszcze w tej kadencji? Człowiek Dudy wskazuje kluczowy warunek. „Kandydat prawicy musiałby…”
Zawsze PSL z małą ilością zdobytych parlamentarzystów przypinali sie do władzy a potem robili na odwrót przyjętym porozumieniom ,zawsze to fałuszywa partia.Nie mozna im wierzyc , a Kosiniak co innego gada z co innego robi.Nie miałam i nie mam do nich zaufania.Niestety psują wszystko, robiąc na odwrót rządowi.
Ta cała KO i reszta bez PISu to typowa zdradziecka holota! Rozwala ten Kraj tylko patrzeć. Czy chcemy tego…raczej chyba nie…więc proponuję DO PRACY KOCHANI RODACY i szybko robmy porządek z tymi kanaliami! Świstak.
PSL nigdy nie było wiarygodnym koalicjantem, to tak jak taki rolnik, jedno mówi a co innego robi. Trudno rządzić z kimś nieogarniętym.
Wolę kolonię Niemiecka niż dyktatora w stylu Lukaszenki i znów zostaniemy wtedy zadupiem totalnym jak bialoruś Do tego pis land zdążał caly czas i dobrze że mu się nie udało
Pisuar Kaput
Dobrze by było, zanim rozwalą gospodarczo Polskę i zrobią z nas kolonię niemiecką.
Myślę że jeszcze w tym roku koalicja 13 grudnia rozpadnie się na cztery strony świata, a po niej reszta.