PiS organizuje 11 stycznia demonstrację w obronie TVP. W partii obawiają się klapy frekwencyjnej

PiS organizuje 11 stycznia demonstrację pod Sejmem.
W partii obawiają się klapy frekwencyjnej po ujawnieniu gigantycznych zarobków w TVP.

Styczeń ma być dla PiS-u miesiącem nalania wiary i otuchy w serca działaczy wątpiących w geniusz Jarosława Kaczyńskiego. Najpierw zobaczymy ogołocone z policji obchody miesięcznicy smoleńskiej, a na drugi dzień demonstrację pod Sejmem. Cicho się zrobiło o partyjnym kongresie zaplanowanym na początek roku, ale zapewne dogrywane są szczegóły. Tymczasem ujawnione zarobki ludzi z TVP zaczynają być dla partii kamieniem u szyi.

Demonstracja 11 stycznia

Jak informuje Wirtualna Polska, w PiS-ie panują mieszane uczucia, co do spodziewanej frekwencji 11 stycznia. Błogi sen o potędze został zaburzony przez Dariusza Jońskiego, który wyciągnął na światło dzienne zarobki Michała Adamczyka, Samuela Pereiry, Marcina Tulickiego i Jarosława Olechowskiego. Tylko Michał Adamczyk zarobił w 2023 r. 1,5 mln zł. Jednym z haseł 11 stycznia ma być „obrona wolnych mediów”.

Mamy nadzieję, że ta sprawa się do nas nie przyklei – mówi jeden z polityków PiS. Rozmówcy portalu przyznają, że sprawa ujawnionych zarobków może „kłuć w oczy elektorat”.

„Koalicja 15 października” już ma gotowy przekaz dla Polaków. Demonstrację 11 stycznia nazywa „marszem w obronie milionerów”.

Niektórzy zarabiali CZTERDZIEŚCI RAZY więcej od nauczycieli czy pielęgniarek. A lista hańby jest znacznie dłuższa. Czy pójdą na czele Marszu Milionerów Kaczyńskiego? Raczej nie. Czy będą musieli oddać państwu te pieniądze? Raczej tak – komentował premier Donald Tusk.

Te kwoty to problem

Wirtualna Polska poprosiła o komentarz prof. Antoniego Dudka. Według politologa, to raczej jest pewne, że wyborcy PiS-u mogą czuć dyskomfort na widok takich zarobków pracowników TVP.

Z całą pewnością jest to problem, dlatego że elektorat PiS-u nie jest przyzwyczajony do kwot takiej wysokości. To jest bardzo niewygodna informacja dla polityków PiS-u, którzy już bronią się, wzywając do ujawnienia zarobków gwiazd prywatnych stacji. Problem w tym, że TVP ma zupełnie inny status prawny, jest spółką publiczną, więc dotyczą jej inne reguły – mówi.

Nie jest wykluczone, że Nowogrodzka będzie łatała luki we frekwencji zwożonymi z całej polski działaczami.

Źródło: Wirtualna Polska

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na PiS organizuje 11 stycznia demonstrację w obronie TVP. W partii obawiają się klapy frekwencyjnej

  1. zbik pisze:

    Ściągną radio maryja wszystkich oszołomów z gazety polskiej a w tyle pójdą milionerzy jako zaplecze partii, w odwodzie zostaną obdarowani z nbcr, willi +, patrioci za wsparcie itp.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *