PiS mobilizuje się na manifestację, partyjni działacze chcą zaimponować Kaczyńskiemu. „Będzie bacznie patrzył”

PiS na 11 stycznia zapowiedział manifestację pod Sejmem.
W terenie panuje pełna mobilizacja, bo wszyscy chcą się pokazać prezesowi.

11 stycznia o godz. 16 pod Sejmem zbiorą się politycy PiS i ich zwolennicy. Początkowo w partii obawiano się frekwencyjnej klapy, ale nastroje robią się coraz bardziej bojowe. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, Nowogrodzka w zgłoszonym w warszawskim magistracie zgromadzeniu, zarezerwowała sobie prawo do przemarszu pod siedzibę TVP na plac Powstańców Warszawy.

Prezes będzie patrzył

Politycy PiS w rozmowie z gazetą proszą, żeby nie porównywać manifestacji organizowanych przez Donalda Tuska do tej 11 stycznia. – Organizował to po ośmiu latach w opozycji, my nie rządzimy zaledwie od kilku tygodni – zastrzega polityk PiS. Nie chce się podjąć oszacowania, ile będzie osób, ale zapewnia, że „nie wygląda to najgorzej, a będzie jeszcze lepiej”.

„Będzie jeszcze lepiej” w tłumaczeniu oznacza, że w regionach trwają przygotowania do najazdu stolicy. Wyjazdy organizowane są przez biura posłów i senatorów. – Będzie okazja, by się pokazać po zmianach w strukturze partii, na pewno prezes będzie bacznie patrzył, jak z zadania wywiązują się regiony – mówi jeden z baronów partyjnych w regionie.

Będą samochody przyjeżdżały, autobusy, busy też będą przyjeżdżały, pociągiem będą ludzie przyjeżdżali – mówił kilka dni temu w Radiu Zet szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Za organizację wyjazdów zabrały się propisowskie kluby „Gazety Polskiej”. Z pomocą przychodzą także związkowcy z „Solidarności”, którzy prowadzą zapisy na gościnne występy w Warszawie.

Marsz pod siedzibę TVP

Nowogrodzka w zgłoszeniu manifestacji zarezerwowała sobie prawo do marszu spod Sejmu na plac Powstańców Warszawy pod budynek Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. To tam koczuje m.in. Michał Adamczyk. Na razie w planach jest tylko PiS-owski sabat na ul. Wiejskiej.

Zgłosiliśmy taką trasę, bo nigdy nie wiadomo, jaka będzie reakcja tłumu, może się okazać, że będzie wola, żeby przejść pod gmach TVP – mówi jeden ze współpracowników Jarosława Kaczyńskiego.

Internauci zastanawiają się, czy pod Sejmem pojawią się znowu barierki.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *