PiS ma plan! Już marzy o fotce Nawrockiego z Trumpem, w Pałacu Prezydenckim śmiechy. „Brzmi jak żart”
Donald Trump odwiedzi w kwietniu Polskę? Andrzej Duda zaprasza nowego prezydenta USA, a PiS już chce podczepić pod tę wizytę Karola Nawrockiego. Cel: fotka „obywatelskiego kandydata” z amerykańskim przywódcą.
Duda zaprasza Trumpa
Andrzej Duda ma jeden cel na koniec swojej kandydatury – chce sprowadzić do Polski Donalda Trumpa. Pretekst jest – szczyt inicjatywy Trójmorza, który odbędzie się w Warszawie pod koniec kwietnia. Trump był już obecny na spotkaniu w tej formule, miało to miejsce w 2017 roku.
– Prezydent Donald Trump uznał Inicjatywę Trójmorza za ciekawą z punktu widzenia partnerstwa z USA i rozwoju amerykańskich interesów w naszej części Europy. Oczywiste jest dla mnie to, że otrzyma zaproszenie na kolejny szczyt, który odbędzie się w Warszawie – mówił Andrzej Duda w rozmowie z agencją Bloomberg.
Sprawie uważnie przypatruje się PiS. Jasne jest, że zakochana w Trumpie Nowogrodzka będzie chciała wykorzystać tę wizytę w kampanii wyborczej swojego „obywatelskiego” kandydata, czyli Karola Nawrockiego. Marzeniem sztabu jest, by Nawrocki zrobił sobie fotkę z Trumpem, która pewnie nie znikałaby z PiS-owskich mediów społecznościowych aż do wyborów. Nowogrodzka przekonywałaby, że tylko Nawrocki może zbudować dobre relacje z amerykańską administracją.
„To brzmi jak żart”
Jak jednak wepchnąć szefa IPN na wydarzenie, w którym biorą udział głowy kilku państw? Tęgie głowy z Nowogrodzkiej już nad tym myślą. Niezbędna będzie pomoc Kancelarii Prezydenta i Andrzeja Dudy, ale ten na razie nie pali się do oficjalnego poparcia Nawrockiego. W Pałacu też raczej niechętnie patrzą na pomysł robienia ze spotkania wyborczego festynu.
– Naprawdę ktoś myśli, że Donald Trump, który wpadłby tu na kilkadziesiąt godzin i do którego zapewne byłaby kolejka kilkunastu prezydentów, miałby przestrzeń na rozmowę z panem Nawrockim? To jednak brzmi jak żart, przyzna pan? – kpi w
rozmowie z Onetem osoba z otoczenia prezydenta.
Duda nie angażuje się w kampanię Karola Nawrockiego. Najgłośniej było wręcz o tym, że prezydent… zapomniał, jak nazywa się kandydat PiS. W grudniu doszło do spotkania szefa IPN z prezydentem, ale nie wiązało się to z formą jakiegoś bezpośredniego poparcia.
PiS nadal liczy, że partyjna miłość do Donalda Trumpa jest odwzajemniona. Nowogrodzka wierzy, że skargi na Donalda Tuska i jego rząd sprawią, że prezydent USA będzie chciał zaangażować się w polskie wybory po stronie Nowogrodzkiej i „obywatelskiego” kandydata.
Źródło: Onet