PiS już „schował” Tobiasza Bocheńskiego, nawet tego nie ukrywali na wieczorze wyborczym. „Zepchnięty na trzeci plan”

Tobiasz Bocheński został znokautowany wyborczo w Warszawie.
Czy Nowogrodzka zaczęła już ukrywać nominata Jarosława Kaczyńskiego?

Tobiasz Bocheński został wymyślony przez Jarosława Kaczyńskiego i namaszczony do startu w wyborach na prezydenta stolicy. Niedziela brutalnie zweryfikowała polityczną koncepcję prezesa PiS. Nominat prezesa PiS uzyskał 18,5 proc. poparcia. Media zwracają uwagę, że na wieczorze wyborczym Tobiasz Bocheński nie został dopuszczony do głosu. Czy lider PiS zaczyna się wstydzić swojej nominacji?

Kandydat widmo

Fakt.pl zapytał specjalistę od mowy ciała Łukasza Kacę o atmosferę jaka panowała w sztabach wyborczych. – W każdym z nich nie obyło się bez niezręczności – mówi gazecie. W przypadku Rafała Trzaskowskiego były to założone ręce, pokazujące postawę defensywną. Na Lewicy entuzjazm był wygaszony w przeciwieństwie do wieczoru wyborczego Trzeciej Drogi.

Najgorzej wyglądało to na Nowogrodzkiej. – Tam w zasadzie Tobiasz Bocheński był zepchnięty nawet na trzeci plan. Tam się nawet nikt nawet nie zająknął o jego wyniku. Tobiasz Bocheński na drugim miejscu, ale bez drugiej tury, to jest w tym momencie porażka – tłumaczy.

Jarosław Kaczyński podbijał bardziej, że znowu wygrali. Choć to było trochę słodko-gorzkie. Może nie było tak bardzo widać tego niezadowolenia, jak w przypadku wyborów październikowych, ale narracja u Jarosława Kaczyńskiego się utrzymała. Taka: nic się nie stało, gdyby tak to się utrzymało, to jeszcze mamy szansę wygrać — mówi Łukasz Kaca.

Triumf Trzaskowskiego

Po ogłoszeniu wyniku wyborów w Warszawie, premier Donald Tusk jako pierwszy złożył gratulacje Rafałowi Trzaskowskiemu, który zdobył prawie 60 proc. głosów.

Tu jest dzisiejszy bohater. Potwierdził, że jest liderem demokratycznej, samorządowej Polski – powiedział szef rządu. Następnie głos zabrał prezydent Warszawy.

Zaufanie warszawianek i warszawiaków jest czymś, co najbardziej buduje, co wpływa na humor, co wpływa na całe życie. Dziękuję wam bardzo, mam nadzieję, że was nie zawiodę – podziękował. Zwrócił się również z podziękowaniami do wolontariuszy.

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej przypomniał, że startuje już kolejna kampania wyborcza, czyli czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego.

Źródło: Fakt.pl

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *