Piekło zamarzło. Kaczyński bije się w piersi i posypuje głowę popiołem. „Nie daliśmy rady”

Jarosław Kaczyński przyznał się po porażki podczas spotkania z wyborcami.
Czy to efekt presji Platformy Obywatelskiej?

W ciągu ostatnich trzech dni mieliśmy do czynienia z nagłym powrotem tematu inflacji. Nie został on wskrzeszony przez opozycję tylko przez Andrzeja Dudę. Do prezydenta dołączył w weekend Jarosław Kaczyński. Sprawa wygląda tajemniczo, bo obaj przyznają się do inflacyjnej winy.

Nie daliśmy rady

W sobotę Jarosław Kaczyński w Janowie Lubelskim miał pierwsze dłuższe spotkanie wyborcze po przebytej operacji wszczepienia endoprotezy. Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję „Polska jest jedna – inwestycje lokalne”, która ma na celu podsumowanie realizacji inwestycji w samorządach otrzymujących środki z budżetu centralnego.

Prezes PiS w swojej opowieści zahaczył o szalejącą drożyznę. Powiedział, że PiS spełnia swoje obietnice, ale przyszły takie zdarzenia jak pandemia koronawirusa i wojna w Ukrainie, a to rozpędziło inflację.

I na ten temat wypowiedział się Kaczyński, a jego słowa mogą zamurować nawet najbardziej zatwardziałych sympatyków PiS i w jakimś sensie przeczą głoszonym do tej pory tezom np. przez prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady. Miejmy nadzieję, że inflacja będzie co miesiąc spadać. Jakoś z tego wyjdziemy i do kryzysu nie doprowadzimy – powiedział, ale pochwalił działania rządu.

Otóż myśmy prowadzili w sposób przemyślany politykę zmierzającą do tego, żeby wyjść z inflacji w sposób, który nie doprowadzi do bezrobocia, do kryzysu, do nakręcenia mechanizmu cofania się gospodarki – podkreślił.

Duda mówi to samo

Trzy dni temu Andrzej Duda miał spotkanie z mieszkańcami Pajęczna gdzie zajmował się promowaniem projektu przygotowanego w Kancelarii Prezydenta. Chodzi o drogi gminne i powiatowe.

Co ciekawe prezydent także poruszył temat inflacji i wypowiedział się w podobnym tonie, jak Jarosław Kaczyński. Andrzej Duda powiedział, że inflacja także jest efektem działań rządu, które miały miejsce podczas pandemii.

Ludziom były wypłacane pieniądze.  Zdawaliśmy sobie sprawę, że to może wywołać inflację. Ale woleliśmy spowodować inflację, niż to, żeby miejsca pracy przepadły. Bo bezrobocie to szereg nieszczęść – mówił na rynku w Pajęcznie.

Presja ma sens

Nagle obóz władzy zaczął mówić o inflacji i drożynie bijąc się przy tym w piersi. Na horyzoncie nic nie zapowiadało takiego gwałtownego odnoszenia się do rosnących cen. Jest jednak jeden czynnik, który mógł bardzo mocno przypomnieć o inflacji, która urosła za PiS-owskich rządów do niebotycznych rozmiarów.

Platforma Obywatelska przed świętami ruszyła z ogólnopolską akcją bilboardową. W Polsce zawisły banery z napisem: PiS=drożyzna.

Z bardzo dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, można stwierdzić, że akcja odbiła się szerokim echem w Polsce i PiS poczuł się zagrożony. Prawo i Sprawiedliwość na bieżąco prowadzi badania opinii publicznej i musiało im w nich wyjść, że przekaz zaordynowany na święta przez największą partię opozycyjną był szeroko dyskutowany i komentowany. Dlatego postanowiono zareagować.

Źródło: Radio Zet, pap.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

2 Odpowiedzi na Piekło zamarzło. Kaczyński bije się w piersi i posypuje głowę popiołem. „Nie daliśmy rady”

  1. sam pisze:

    To nie piekło zamarzło, tylko mowa taktyka propagandową PiSu, kiedy już nie da się ukryć prawdy. „Nie daliśmy rady ukraść wszystkiego, ale dajcie nam jeszcze jedną szansę”. Jakoś w stosunku do opozycji takiej wyrozumiałości nie mieli. A oni mieli być tacy doskonali, nieomylni, najlepsi. Dajmy im szansę, może się jeszcze nauczą…prawda? A może powinni byli uczyć się wcześniej, a nie na żywym organizmie? Dajmy im szansę. Jeszcze nie wszystko spieprzyli, jeszcze Polska jest w UE, jeszcze Unii nie rozwalili. Putin tylko na to czeka. Po rozpadzie Unii spuści parę atomówek i wytłumaczy, że RWPG istnieje nadal…kto go powstrzyma?

  2. Wojciech pisze:

    To nie Ukraińcy drukowali pieniądze ze mamy inflację. A inflacja to ciekawa sprawa jak rząd robi w balona ludzi… Wydaje pieniądze po pełnej wartości a jak są na rynku już wydane to już mają mniejszą wartość . bezrobocie to tylko PRowy zasłona że robimy coś dla szczytnego celu. Ale każdy kto obserwuje PIS widzi ich cele. Stadnina w Janowie to idealny przyklad

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *