Panie prezesie, pobudka! Kaczyński prawie zasnął, choć na scenie dużo się działo [WIDEO]

W sobotę Jarosław Kaczyński pojawił się w Piekoszowie.
Wygląda na to, że prezes PiS był lekko zmęczony lub znudzony tym, co dzieje się na scenie.

Kaczyński w Piekoszowie

Jarosław Kaczyński powoli wraca do formy po operacji wszczepienia endoprotezy. W połowie kwietnia prezes PiS wrócił na trasę i pojechał do wsi Łyse koło Ostrołęki. – Po przemówieniu, gdy schodził ze sceny, o włos, a runąłby na ziemię. Gdyby nie pomoc osób z pierwszego szeregu, tuż przy scenie, to mógłby się zwyczajnie przewrócić – bo schodził z podwyższenia, nie wspierając się kulami – pisała Gazeta.pl. – Wciąż nie jest dobrze ze zdrowiem prezesa – mówili politycy PiS.

W sobotę Kaczyńskiego zawieziono do Piekoszowa, gdzie spotkał się z lokalnymi władzami i wyborcami w ramach akcji „Polska Jest Jedna – Inwestycje Lokalne”.

– W Polsce, jak i gdzie indziej, są nierówności. Ludzie z natury rzeczy są różni i w tym sensie nie są równi. Te równości mają też szczególne wymiary, które łatwo określić. Jeśli mówimy tutaj, że Polska jest jedna, jeśli mówimy, o inwestycjach, to interesujące są dwa wymiary: różnice między miastem a wsią i między różnymi regionami naszego kraju – mówił w swoim wystąpieniu Kaczyński. Jak dodał, chodzi o to, by te różnice „krok po kroku, ale konsekwentnie, likwidować”.

Już w piątek minucie swojej przemowy prezes PiS wypowiedział nazwisko Donalda Tuska.

– W Polsce, nie tylko w praktyce, ale także w różnych konstrukcjach „teoretycznych”, ta praktyka, ten cel jest kwestionowany. Przede wszystkim, kiedy tworzyliśmy nową rzeczywistość po 1989 r., to można powiedzieć, że zakwestionowanie było radykalne, bo przyjęliśmy rozwiązania o charakterze skrajnie liberalnym, który niekiedy można byłoby określić nawet jako realizację zasad darwinizmu społecznego – powiedział Jarosław Kaczyński. – Nasz główny przeciwnik polityczny w sensie personalnym, Donald Tusk, był wtedy nawet gotów powiedzieć, jest to na piśmie, kiedy nawet się do tego przed wielu laty odwołałem w telewizji, że niech ludzie umierają z głodu, żeby tylko ten mechanizm liberalny, wolnej gospodarki, w ogóle nie regulowanej, mógł zacząć działać. Być może był to taki młodzieńczy wygłup – dodał prezes PiS.

Kaczyński zasnął?

Później na scenie pojawiła się m.in. Irena Marcisz, wójt gminy Łopuszno. Kto nie widział tego występu, niech żałuje. – Trzeba korzystać z tego, co rząd nam daje. Jak są pieniądze to można wszystko. Łopuszno tętni życie. Nazywamy siebie perła powiatu kieleckiego – mówiła Marcisz, która z minuty na minutę robiła coraz większy show. Niestety wygląda na to, że nie cała brawurowa przemowa pani wójt trafiła do najważniejszego odbiorcy. Gdy kamery telewizyjne pokazały w pewnym momencie Kaczyńskiego, ten wyglądał jakby spał.

To nie pierwszy raz, gdy prezesowi przymyka się oczko. Do podobnej sytuacji doszło w październiku 2021 r. na wspólnej konferencji prasowej z Mariuszem Błaszczakiem, której tematem była…polska obronność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *