Padały ważne pytania, a Nawrocki tylko o jednym! Nawet dziennikarze stracili cierpliwość. „Czujemy się jak…”

Na Nowogrodzkiej chyba zrozumieli, że Karol Nawrocki nie porwie tłumów i nie zdobędzie głosów spoza bańki PiS. Celem jest teraz zmobilizowanie własnego elektoratu. Stąd powrót do starej strategii: ataków na Donalda Tuska.

Nawrocki nie zachwyca

W pierwszych tygodniach kampanii sztabowcy PiS mają prosty sposób na swojego kandydata. „Obywatelski” Karol Nawrocki ma być swojskim chłopem, gościem w szarym dresie, co pobiega po parku i nie boi się, że kałuże pobrudzą mu adidasy.

 Nie ma co udawać, że jest to charyzmatyczny przywódca, ale jest jeszcze czas – pocieszali się na Nowogrodzkiej. Dziś już wiadomo, że ten pomysł na kampanię nie wypalił, a Nawrocki nie dobił nawet do poziomu poparcia, które ma PiS! To oznacza, że „obywatelski” nie przekonał do siebie nawet wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego.

Pierwotny plan zakładał, że Nawrocki powalczy o głosy spoza bańki PiS, przede wszystkim niezdecydowanych wyborców o umiarkowanych poglądach. Sondaże pokazują, że nic z tego. Trzeba walczyć o zmobilizowanie własnego elektoratu. Jak to zrobić? Stosując typową PiS-owską strategię. Każdy temat wykorzystać do ataków na Donalda Tuska i PO.

I dlatego właśnie Nawrocki zarzucał ostatnio, że Rafała Trzaskowskiego nie było w Warszawie, gdy biegał po niej (w szarym dresie!) szef Pentagonu. Dlatego też „obywatelski” opowiada, że za wojnę na Ukrainie odpowiadają „europejskie elity” i Donald Tusk.

Strategia „na Tuska”

Najlepszym przykładem tej strategii jest wywiad z kandydatem PiS, który ukazał się na portalu WP. Co pytanie, to w odpowiedziach Tusk i Trzaskowski. Pytania o geopolitykę? Tusk obiera ziemniaki, a Trzaskowskiego nie ma w Warszawie.

Mieliśmy mówić o pańskich poglądach, a cały czas rozmawiamy o Rafale Trzaskowskim – zauważyli w pewnym momencie prowadzący rozmowę dziennikarze, Paweł Figurski i Patryk Słowik. A on dalej swoje: Trump nie lubi Tuska, nie będzie też lubił Trzaskowskiego, Tusk to, Trzaskowski tamto. Przecież jak on wrócił do domu, to z rozpędu opowiadał o Tusku, gdy go żona zapytała, co na kolację.

Czujemy się jak na rozmowie z Januszem Kowalskim. Tylko Tusk, Tusk, Tusk… – wskazali dziennikarze. Pozostaje pytanie, czy Nawrockiemu ta strategia „na Tuska” się opłaci. Wybory parlamentarne z 15 października 2023 roku pokazały, że nie jest to idealna taktyka…

Źródło: WP

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

3 Odpowiedzi na Padały ważne pytania, a Nawrocki tylko o jednym! Nawet dziennikarze stracili cierpliwość. „Czujemy się jak…”

  1. Anna pisze:

    Panie Nawrocki to Tusk wywołał wojnę na Ukrainie razem z Trzaskowsim wie Pan co lepiej Pan może da sobie spokój i lepiej zacznie biegać to chyba Panu najlepiej wychodzi bo jako prezydent to byłaby tragedia dla Polski.

  2. Valdi pisze:

    Jak brak inteligencji, jak nie ma się swojego zdania i poglądów to pieprzy się ciągle to samo albo powtarza brednie kreatyna Kowalskiego. Ciekawi mnie ile osób odda głos na Nawrockiego ?, będzie to idealny przegląd skretynienia części społeczeństwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *