OTO, czego PiS obawia się teraz najbardziej. Ten ruch rządu pozbawi Nowogrodzką nadziei. „Jest to teoria spiskowa…”
Po decyzji PKW PiS przygotowuje się na chude lata. Nowogrodzka ma jednak plan B, więc jakaś nadzieja się tli. Jarosława Kaczyńskiego i jego ekipę najbardziej przeraża wizja pewnego ruchu, który może wykonać rząd.
Chude lata
Czwartek 29 sierpnia był fatalnym dniem dla PiS. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Dotacja dla partii będzie pomniejszona o 10 mln złotych. Nad PiS wisi też groźba utraty całej subwencji.
Jarosław Kaczyński i spółka już przygotowują się na chude lata. Na specjalnej konferencji prasowej prezes PiS zaapelował do „patriotów”, by wsparli finansowo partię. Wiadomo też, że do kieszeni sięgną politycy z Nowogordzkiej – parlamentarzyści mają przelewać na konto partii 1000 złotych, europosłowie – 5000 złotych.
Tego boi się PiS
PiS ma oczywiście plan B – od decyzji PKW przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego. Na wniesienie skargi jest 14 dni, a 60 dni na jej rozpatrzenie ma Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. I tu jest ciekawostka, bo to organ, który został powołany podczas rządów PiS. Problem w tym, że nie jest on uznawany przez TSUE przez sąd, ponieważ uznano, iż Izba została powołana nielegalnie. I wyrok TSUE daje nowej władzy podkładkę, by wyroków Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie uznawać.
I ta wizja przeraża PiS. To minister finansów ostatecznie przekazuje pieniądze partiom politycznym. Jeżeli więc powołana przez PiS Izba orzeknie na korzyść Nowogrodzkiej, Andrzej Domański z PO może więc po prostu zablokować przelew, uzasadniając to wyrokiem TSUE. Będziemy świadkami kolejnego konfliktu politycznego – PiS będzie powoływało się na wyrok z Sądu, a władza odpowie, że Izba nie jest sądem.
– Jest to teoria spiskowa, ale nie wykluczałbym jej całkowicie – analizował sytuację Andrzej Stankiewicz w podcaście „Stan Wyjątkowy”. – Kaczyński ma świadomość, że tak jak dla instytucji europejskich Izba „to nie sąd”, tak też dla obecnie rządzących może być to argument, by PiS nie dostało pieniędzy – wskazał dziennikarz.
Bodnar rozwiewa nadzieje
Nadzieje PiS rozwiewa już Adam Bodnar. Podczas jednej z konferencji prasowych wskazał, że orzeczenia i cała działalność Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN jest dotknięta wadami. Przypomniał też, że w składzie izby jest trzech sędziów, którzy mówią, że do końca przeprowadzania zmian legislacyjnych nie będą orzekali w takich sprawach.
– Także myślę, że to są okoliczności, które najzwyczajniej w świecie będą musiały być wzięte pod uwagę przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego w kontekście podejmowania tych decyzji i w kontekście wiarygodności orzeczeń podejmowanych w ramach tej Izby — wskazał Bodnar.
1 Odpowiedzi na OTO, czego PiS obawia się teraz najbardziej. Ten ruch rządu pozbawi Nowogrodzką nadziei. „Jest to teoria spiskowa…”
Prawo przewiduje, że musi być instytucja odwoławcza więc jeśli rząd nie uzna wyroku pisowskiej izby Kaczyńskiemu pozostanie odwołanie do Strasburga. Wtedy może się zadziać.