Opozycja może skutecznie utrudnić pracę komisji ds. badania rosyjskich wpływów. OTO, co może uczynić

Tydzień temu prezydent podpisał nowelizację „lex Tusk. Wojciech Hermeliński, były szef PKW, tłumaczy jak utrudnić pracę ruskiej komisji.

Prezydent Andrzej Duda po serii kompromitacji związanych z „lex Tusk” podpisał 2 sierpnia nowelizację ustawy powołującej do życia komisję badającą rosyjskie wpływy w Polsce. Sejm w połowie sierpnia się zebrać na dodatkowym posiedzeniu i być może powoła członków tej komisji.

Kij w szprychy

„Fakt” poprosił o komentarz do podpisanej ustawy Wojciecha Hermelińskiego, byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.

W rozmowie z gazetą tłumaczy, w jaki sposób można utrudnić prace ruskiej komisji. Hermeliński zwraca uwagę, że komisja będzie ścigała przeciwników politycznych w czasie kampanii wyborczej, a to może mieć fundamentalne znaczenie dla Platformy Obywatelskiej. Chodzi o pozwy w trybie wyborczym.

Jeżeli padnie podejrzenie na polityka i na osobę, która bierze udział w wyborach, ubiega się o fotel senatora czy posła, to będzie miała ona jak najbardziej prawo z takim procesem wyborczym wystartować. Sąd będzie miał wtedy 24 godziny na rozpatrzenie sprawy – mówi dziennikowi.

Wojciech Hermeliński podkreśla, że może to spowodować dezorganizację planowanej pracy komisji. – Chociaż nie sądzę, żeby oni zdążyli się tak szybko zebrać i rzucać jakieś kalumnie. Ale być może będą się starać zebrać jak najszybciej, bo jeśli to ma mieć jakikolwiek sens, to oczywiście w okresie wyborczym – mówi były szef PKW.

Co powie Tusk?

W ubiegły piątek Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Ustronia. Podczas swojego wystąpienia nawiązał do prezydenckiego podpisu pod „lex Tusk”.

Były premier podzielił się radą, jaką usłyszał od Jacka Fedorowicza. Satyryk podpowiedział Donaldowi Tuskowi, co ma odpowiedzieć na pytania dotyczące rosyjskich wpływów. Pisaliśmy o tym tutaj.

Ja z dużą satysfakcją i wdzięcznością przyjąłem z kolei rekomendację, czy taką sugestię ze strony nieocenionego Jacka Fedorowicza, który powiedział: słuchajcie, jak się zbierze komisja do badania wpływów agentury rosyjskiej i zapyta Tuska, „czy spotkał pan kiedyś, czy miał pan kontakty z rosyjskimi agentami wpływu”, sugeruje, żebym odpowiedział i tak pewnie zrobię: do tej pory nie, dzisiaj jest pierwszy raz – powiedział.

Źródło: Fakt.pl 

 

 

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *