Oni już wiedzą?! Rosyjska propaganda wskazuje datę wybuchu wojny z Europą. „To, co nieuniknione”

Rosyjskie media twierdzą, że Europa stoi u progu nowego konfliktu, który Moskwa musi wygrać za wszelką ceną. Proputinowscy propagandziści zapewniają, że Stary Kontynent przejdzie pod ich kontrolę. Wskazano nawet datę wybuchu wojny.

Rosja szykuje się na wojnę z Europą

Rosyjska propaganda działa bardzo silnie. Sługusy dyktatora Władimira Putina zapewniają, że ich sytuacja na froncie jest dobra i za kilka lat Europa będzie znów mówić w ich języku. Władimir Sołowjow, gwiazdor tamtejszej telewizji, wskazał nawet datę wybuchu wojny z Europą, która przywróci „stary ład”.

Powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że Trump dał nam cztery lata na przygotowanie się do tego, co nieuniknione: wielkiej europejskiej wojny. To bardzo ważne, by wykorzystać ten czas mądrze i wziąć pod uwagę wszystko – mówił do narodu rosyjskiego w ostatnim wydaniu swojego programu.

Następnie tłumaczył, że nawet jeżeli uda się zawrzeć porozumienie z Ukrainą i nastąpi rozejm na ich ziemiach, to ten stan nie utrzyma się zbyt długo. Propagandzista wmawiał wszystkim, że Zachód zamierza uderzyć w Rosję, tak więc należy być gotowym na to, że pewnego dnia wszyscy obywatele będą musieli chwycić za broń. – Europa wyznaczyła sobie cel, co leży w jej naturze, by do 2029 roku być gotowym do wojny z Rosją – ocenił.

Wmawiał również, że Europa tak naprawdę sama kręci na siebie bat, ponieważ już od dawna nie jest taką potęgą militarną, jak kiedyś i na pewno poniesie wielkie straty w tym konflikcie. – To smutne, ale jeśli Europejczycy wybiorą taki los, będą mieli swoją własną krew na rękach – powiedział.

Trump im nie pomoże

Sołowjow zapewniał również, że Europa nie ma co liczyć na pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych. Argumentował to faktem, że sprawy europejskie nie są do niczego potrzebne Donaldowi Trumpowi, więc nawet nie będzie protestować przeciwko temu, aby Rosja przejęła zachodnie terytoria. Tak, Sołowjow powiedział, że za kilka lat dojdzie do rozbioru Europy na rzecz Rosji.

Wrócimy do naszych baz wojskowych we wschodniej Europie, musimy wrócić do Berlina. Raz jeszcze musimy nauczyć kraje bałtyckie, jak kochać język rosyjski. Mamy wiele do zrobienia – zapowiadał.

Goście jego programu oczywiście przytakiwali wszystkiemu, co mówił. Wśród nich znalazł się politolog Dmitrij Drobnicki, który dodał od siebie, że kluczowe do spełnienia jego przepowiedni jest to, aby  w 2028 roku, gdy w USA odbędą się kolejne wybory prezydenckie, wygrał je J.D. Vance lub ktoś posiadający podobne poglądy.

Źródło: Interia

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *