Odpowiedź Suskiego na pytanie o inflację zadziwia. W ten sposób PiS nie ucieknie od problemu
Politycy PiS zaczęli się ścigać na wypowiedzi o dokuczającej Polakom inflacji. Tym razem Marek Suski podzielił się opinią na ten temat.
Nie wiadomo czemu w ostatnim czasie politycy Prawa i Sprawiedliwości zaczęli się odnosić do szalejącej inflacji. Być może jest to spowodowane kampanią billboardową, która została uruchomiona przed Wielkanocą przez Platformę Obywatelską. Hasło jest proste, łatwe do zapamiętania i rzucające się w oczy: PiS=drożyzna.
Duda, Kaczyński, Moskwa, Maląg
Jako pierwszy głos zabrał prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Pajęcza. Andrzej Duda powiedział, że inflacja także jest efektem działań rządu, które miały miejsce podczas pandemii.
–Ludziom były wypłacane pieniądze. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to może wywołać inflację. Ale woleliśmy spowodować inflację, niż to, żeby miejsca pracy przepadły. Bo bezrobocie to szereg nieszczęść– powiedział.
Następny w kolejce pojawił się Jarosław Kaczyński. – Jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady. Miejmy nadzieję, że inflacja będzie co miesiąc spadać. Jakoś z tego wyjdziemy i do kryzysu nie doprowadzimy – mówił na spotkaniu wyborczym w Janowie Lubelskim.
O inflację została zapytana w Polsat News szefowa resortu klimatu Anna Moskwa. Tu doszło do niesamowitej kompromitacji. Moskwa stwierdziła, że robi zakupy w osiedlowym sklepiku, a tam ceny się nie zmieniły. Dziennikarze już na drugi dzień odnaleźli właściciela sklepu, który zaprzeczył rewelacjom pani minister.
Trochę bardziej ostrożna była Marelna Maląg, ale jej słowa także brzmią dość kuriozalnie. W Polsat News padło pytanie, czy tak jak Anna Moskwa ma pod nosem osiedlowy sklepik ze stałymi cenami. – U mnie zakupy mąż robi, a więc trudno się odnieść – powiedziała minister rodziny i polityki społecznej. Tłumacząc z malągowego na polski – nie wiem, czy ceny wzrosły.
Pytają o niepodległość
Marek Suski doszedł do wniosku, że doszusuje do czołówki PiS-owskiego peletonu inflacyjnego i także powie coś mądrego. Najbardziej znany malarz polityczny w Polsce był gościem RMF FM gdzie zastał zapytany, czy wyborcy na spotkaniach pytają go o drożyznę.
–W zasadzie bardzo niewiele osób o to pyta. Pytają o niepodległość. O drożyznę mniej. To jest dokuczliwe, ale ludzie rozumieją, że to jest wynik covid-u, wojny, że to tak naprawdę „putinflacja” – odpowiedział Suski. – Pytają o to, czy jesteśmy bezpieczni. Czy ta wojna nie przeniesie się do nas – dodał.
Przyznajemy, że Marek Suski najlepiej ze wszystkich wybrnął z pytania o inflację i szalejącą drożyznę. Z drugiej strony nie chce nam się wierzyć, że pytania o wojnę w Ukrainie dominują na spotkaniach posła, ale uznajemy tę odpowiedź.
🎥@mareksuski (@pisorgpl) w #RozmowaRMF: Ludzie nie pytają mnie o drożyznę tylko o niepodległość @RMF24pl pic.twitter.com/uSawu9lIz0
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) April 27, 2023
Źródło: RMF FM
1 Odpowiedzi na Odpowiedź Suskiego na pytanie o inflację zadziwia. W ten sposób PiS nie ucieknie od problemu
Kiedyś bym napisał: „więcej takich durniów, to naród przejrzy na oczy”
niestety teraz tego nie napiszę, bo 40% narodu to takie same durnie jakj „pisowska elita” opisana w tekście albo i większe. A te durnie niestety idą do wyborów zwartą masą i nie hołowniują się między sobą