Od TYCH opowieści z konfesjonałów robi się słabo. „Ksiądz zapytał mnie, czy uprawiam seks”
„Bardzo nie chciałam iść do spowiedzi, ale były święta i rodzina mi kazała. Bałam się na tyle, że zasłabłam w konfesjonale. Od razu, kiedy zaczęłam czuć się słabo, to przerwałam spowiadanie się i stwierdziłam, że muszę wyjść. Ksiądz powiedział jednak, żebym najpierw skończyła. Próbowałam, ale było mi tak słabo, że wstałam i wybiegłam. Ksiądz nawet nie wyszedł z konfesjonału i nie sprawdził, czy wszystko ze mną okej. Rodzice powiedzieli, że przesadzam” – wspomina Patrycja w rozmowie z Onetem.
„Kiedy miałam 12 lat, ksiądz podczas spowiedzi zapytał mnie… czy uprawiam seks” – wyznała Paulina, której słowa są chyba najbardziej szokujące.
„Zestaw grzechów, który opowiadałem księdzu, był zawsze dosyć podstawowy, ale pamiętam, że przyznanie się do masturbacji zawsze było dla mnie najtrudniejsze oraz że ksiądz często podczas pokuty zatrzymywał się przy akurat tym grzechu i mocno namawiał do poprawy. W końcu wg. wiary katolickiej masturbacja to grzech ciężki” — wspomina Andrzej.
Nie taki zły jest ten pomysł Biedronia. A jakie są wasze wspomnienia związane ze spowiedzią, gdy byliście dziećmi?
Źródło: Onet