Od dwóch miesięcy podważają autorytet Kaczyńskiego! Bochenek tupie nogą i grozi radnym. „Nieuczciwe zachowanie”
PiS-owscy radni z Małopolski znowu nie posłuchali Jarosława Kaczyńskiego. W polityczny bój został posłany Rafał Bochenek.
W czwartek 20 czerwca radni z Małopolski kolejny raz pokazali Jarosławowi Kaczyńskiemu figę z makiem. Łukasz Kmita po raz drugi przepadł w głosowaniu na marszałka województwa. Z informacji płynących spod Sukiennic wynikało, że wszystko jest dogadane, a głosowanie jest formalnością. Cały plan zawalił się jak domek z kart, więc Rafał Bochenek, wyposażony w instrukcje z Nowogrodzkiej, ruszył na buntowników.
Będą wyciągnięte konsekwencje
Nowogrodzkiej zaczynają puszczać nerwy, bo autorytet prezesa jest już podważany drugi miesiąc. Nad Łukaszem Kmitą odbyły się dwa głosowania i oba zostały przegrane z winy radnych PiS. Przypomnijmy, że PiS ma większość w małopolskim sejmiku.
Sytuacja nabrzmiała do tego stopnia, że prezes zaczyna grozić radnym ustami Rafała Bochenka. Rzecznik PiS w rozmowie z PAP, cytowanej przez lokalny oddział krakowskiej TVP, mówi o „wyciąganiu konsekwencji”.
– Brak dochowania wcześniejszych uzgodnień przez kilku radnych co do marszałka i składu zarządu, to przejaw braku odpowiedzialności nie tylko za region, ale także cały nasz kraj – powiedział. Dodał, że takie zachowanie „nie pozostanie bez odpowiedzi”.
– Dlatego wobec osób, które zachowały się nieuczciwie względem większości radnych PiS, a przede wszystkim wyborców, będą wyciągnięte konsekwencje na poziomie kierownictwa partii – zapowiedział.
Radni Suwerennej Polski
Po tygodniach wzajemnych oskarżeń płynących z obozu Beaty Szydło i Ryszarda Terleckiego, na ostatniej prostej okazało się, że to dwóch radnych z Suwerennej Polski sypie piach w tryby PiS-owskiej maszynerii.
Rajcy od Zbigniewa Ziobry podobno zażądali miejsca w zarządzie województwa dla swojego kandydata. – Radny Suwerennej Polski Marek Wierzba zapowiedział, że nie zamierza popierać składu zarządu, w którym brakuje przedstawiciela jego partii – mówił jeden z działaczy.
PiS zaryzykował i przegrał głosowanie. – Kiedy radny Wierzba z Suwerennej zapowiedział, że i tak zagłosuje przeciw, to inni znów zaczęli kombinować, stąd dwa nieważne głosy. Gdyby nie to, byłoby już po sprawie – słychać wśród PiS-owskich radnych. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: kraków.tvp.pl