Obajtek otoczył się kobietami, w „bezsensownej pracy” doradza mu nawet żona Ziobry! „Znakomity ekspert”

Daniel Obajtek ma aż sześcioro asystentów, z czego pięć to kobiety. W tym gronie jest m.in. znana dziennikarka i żona Zbigniewa Ziobry.

Niezwykła kariera niezwykłego talentu

– Czasem trudno było przekonać zarządy spółek do włączenia się w pomoc dla społeczeństwa. Oczywiście jest jeden wyjątek, czyli Daniel Obajtek, ale to jest naprawdę zupełnie niezwykły człowiek – niezwykły talent. Ma wyjątkowe umiejętności organizacyjne i umiejętności stworzenia czegoś, w tym przypadku koncernu, który zaczął się liczyć w Europie. To jest jego stuprocentowa zasługa – wychwalał Jarosław Kaczyński swojego ulubieńca w sierpniowym wywiadzie dla Radia Maryja. Skoro tak mówi prezes, to tak musi być.

Ten „niezwykły talent” był już operatorem maszyn chemicznych (sprawdźcie w jego CV!), radnym, wójtem Pcimia, prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, przewodniczącym rady nadzorczej Lotosu, prezesem Energii, Orlenu… A przecież kilka miesięcy temu ta zdolna bestia została europosłem PiS.

– Jest wiele pracy. Czasami uważam, że ta praca jest bezsensowna – wypalił Obajtek w niedawnym wywiadzie dla Radia ZET. – Jak ja widzę teraz Unię Europejską z wewnątrz, to uważam, że ona nie ma szansy bytu. Traci konkurencyjność – stwierdził były szef Orlenu.
Przypomnijmy – europosłowie zarabiają ok 40 tys. zł. na rękę.

Dużo pracy, dużo asystentów

W tej „bezsensownej pracy” byłemu prezesowi Orlenu pomaga szóstka asystentów. W tym gronie jest pięć kobiet, a jedynym rodzynkiem jest Krzysztof Maziarz. Wśród asystentek Obajtka są m.in. Marta Radzioch – była dziennikarka TVP i RMF FM, a także Patrycja Kotecka-Ziobro.

– Doświadczona dziennikarka, później przez lata kierowała działem marketingu dużej spółki. Znakomity ekspert i wzmocnienie pracy europosłów. Cieszę się, że będzie mogła z nami współpracować nie krył radości Jacek Ozdoba w lipcowej rozmowie z „Super Expressem”.

Żona Zbigniewa Ziobry pełni funkcję akredytowanej asystentki kilku europosłów, co oznacza, że jest odpowiedzialna m.in. za doradztwo czy reprezentowanie ich na spotkaniach.

„Akredytowani asystenci parlamentarni (AAP) to osoby wybrane przez posła do Parlamentu Europejskiego lub pewną liczbę takich posłów (w grupie), zatrudnione na podstawie umowy bezpośredniej z Parlamentem Europejskim (PE)” – podano na stronie PE. Osoby zatrudnione na tym stanowisku mogą zarobić maksymalnie 9,5 tys. euro.

Źródło: Fakt.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *