Nowogrodzka usłyszała, jak Nawrocki krytykował Kaczyńskiego i PiS. Jest reakcja! „Przecież przez to…”

screen/ Prawo i Sprawiedliwość YT
Karol Nawrocki podczas rozmowy ze Sławomirem Mentzenem krytykował niektóre decyzje rządu Zjednoczonej Prawicy. W PiS przekonują, że się za to nie obrażają i w sumie o to chodziło.
Sławomir Mentzen zaprosił Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego na rozmowę, by mogli przekonać do głosowania na siebie wyborców Konfederacji. Na pierwszy ogień poszedł „obywatelski” kandydat PiS. I już na początku rozmowy musiał zmierzyć się z niewygodnymi pytaniami o rządy Zjednoczonej Prawicy. Koniec końców, musiał skrytykować Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego za zielony ład, piątkę dla zwierząt, decyzje podczas pandemii COVID-19 czy politykę migracyjną. Wiadomo – to były tematy, za które PiS-owi ostro obrywało się od Konfederacji, więc, aby przypodobać się elektoratowi, Nawrocki też musiał trochę skrytykować Nowogrodzką.
W PiS przekonują, że nikt nie czuje za to urazy.
– Przecież przez to przegraliśmy wybory parlamentarne. Mamy to przepracowane i się nie obrażamy – mówi w rozmowie z Onetem jeden z polityków PiS. Na Nowogrodzkiej przekonują, że w sumie o to chodziło z wskazaniem Nawrockiego na kandydata. Jego główną „siłą” miało być przecież to, że może odciąć się od niewygodnych decyzji Zjednoczonej Prawicy. Gdyby w wyborach wystartował Morawiecki albo Przemysław Czarnek, twarze tamtego rządu, byłoby to niemożliwe. A Nawrocki może grać kartą „obywatelskiego”.
– Sama krytyka PiS ze strony Nawrockiego to nic, bo na to też była nastawiona jego kampania. Żeby się odciąć od tego, co złe. Jakbyśmy nie popełnili tylu błędów, nie trzeba by było tak długo szukać kandydata – mówi rozmówca Onetu. Zmartwienie ma inne – czy Nawrocki okaże się dla elektoratu Konfederacji wiarygodny. Umówmy się, w jego „obywatelskość” nikt nie wierzy. Warto przypomnieć, że Nawrocki przez długi czas nie był w stanie osiągnąć poparcia równego partii. Do akcji musiał wkroczyć Jarosław Kaczyński i mocniej zaakcentować fakt, że szef IPN to kandydat PiS.
Obecnie w obozie PiS panuje optymizm przed drugą turą wyborów.
– Zapanowała świetna atmosfera, jest wielka wiara w zwycięstwo. Jeszcze nie wygraliśmy, jeszcze się może wiele wydarzyć, ale wydaje się, że będzie bardzo dobrze – mówi z entuzjazmem rozmówca Onetu.
Źródło: Onet