Nowogrodzka ma marzenie, były piłkarz trafi na listy PiS?! „Przekonał wielu polityków”
11 października 2014 roku to on dobił Niemców na Stadionie Narodowym, strzelając gola na 2:0 i ustanawiając wynik meczu. Okazuje się, że PiS bardzo chciałoby Sebastiana Milę na swoich listach wyborczych. Co na to sam zainteresowany?
Były piłkarz na listach PiS?
Sebastian Mila zadebiutował w reprezentacji Polski już w 2003 roku. W 2006 roki pojechał nawet w roli rezerwowego na mistrzostwa świata do Niemiec, nie zagrał tam jednak ani minuty. Potem czekała go kilkuletnia rozłąka z kadrą. Do reprezentacji wrócił na dobre w 2014 roku. Zaufał mu Adam Nawałka, a Mila odpłacił mu się bramką na 2:0 w legendarnym meczu z Niemcami na Stadionie Narodowym. Na EURO 2016 jednak nie pojechał, wkrótce skończył karierę i skupił się na zawodzie eksperta telewizyjnego.
Czyżby wkrótce Sebastian Mila miał zamienić telewizyjne studio na… Salę Posiedzeń w Sejmie? Jak donosi portal WP, były reprezentant Polski byłby mile widziany na wyborczych listach przez PiS. Mila pojawił się pod koniec maja na konwencji programowej partii rządzącej i zrobił tam furorę.
– To właśnie na konwencji przekonał do siebie wielu polityków PiS. Mówił o swoich doświadczeniach w karierze piłkarskiej w taki sposób, że ujął uczestników. Niejednokrotnie publicznie podkreślał też przywiązanie do wartości rodzinnych – zdradza w rozmowie z WP polityk z Nowogrodzkiej. Szybko pojawił się pomysł wciągnięcia go na listy. Jak zdradza informator WP, Nowogrodzka widziała w Mili „lokomotywę wyborczą”, kandydata, który z racji popularności wykręci bardzo dobry wynik.
Mila mówi wprost
O ewentualny start w wyborach portal WP zapytał rzecznika PiS Rafała Bochenka. Jego odpowiedź była dość wymijająca.
– Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Mamy ok. 500 nazwisk na listach. Będziemy ogłaszać nasze listy wyborcze w ustawowym terminie. Mamy do 6 września czas, w związku z tym na pewno w tym terminie to zrobimy – przekazał Bochenek. Ta forma wypowiedzi sugerowałaby, że coś jest na rzeczy. Ale sam zainteresowany, czyli Sebastian Mila, komentuje sprawę w jednoznaczny sposób.
– Bardzo dziękuję, że pan się zgłosił po informacje. Po karierze zajmuje się pracą w mediach sportowych. Nie interesuje mnie start w wyborach. Pozdrawiam – przekazał dziennikarzom WP.
A może Ogórek?
A jeśli nie Sebastian Mila, to może… Magdalena Ogórek? Coraz głośniej wybrzmiewają plotki o tym, że gwiazda TVP miałaby startować z list PiS w Rybniku.
– Ani nie potwierdzę, ani nie zdementuję. Od takich spraw są sztaby wyborcze, a nie lokalni politycy – powiedział „Super Expressowi” Bolesław Piecha, który w 2019 roku był jedynka PiS w Rybniku. – Trwają rozmowy. Wszystko jest w rękach prezesa – skwitował inny polityk Zjednoczonej Prawicy.
Jakiś czas temu „Wprost” zapytało samą zainteresowaną o ewentualny start w jesiennych wyborach.
– Spełniam się w pracy dziennikarza i nie przewiduję, by status quo miało się zmienić – odpowiedziała Ogórek.
Źródło: WP