Nowogrodzka chce stworzyć własną telewizję pieniądze węgierskich oligarchów? Zapowiada się brudny interes

Czy Nowogrodzka chce stworzyć własną telewizję za unijne pieniądze rozkradzione przez węgierskich oligarchów?
Zapowiada się brudny interes.

Jarosław Kaczyński od dekad ma fioła na punkcie mediów. Po utracie wpływu na Telewizję Polską zapowiedział, że Nowogrodzka poczyni przymiarki do stworzenia własnego i mocnego medium o prawicowym sznycie. Sprawa trochę ucichła, ale jak informuje Gazeta.pl, prezes PiS nie porzucił pomysłu na partyjną telewizję i penetruje rynek. Zawędrował aż na Węgry.

Węgierska oligarchia

Według informacji podawanych przez portal, Nowogrodzka rozgląda się za polską stacją telewizyjną, którą można przejąć. Do tego szuka inwestora gotowego na wyłożenie sporej gotówki. W Polsce o takiego trudno, szczególnie pałającego miłością do PiS-owskiej wizji Polski i świata, więc zaczęto patrzeć na zagranicę.

Nowogrodzka szuka więc inwestora na Węgrzech, gdzie pod rządami bliskiego PiS-owi Fideszu premiera Victora Orbana wyrosły wielkie majątki biznesmenów bliskich władzy, a media zostały przez nich przejęte – czytamy.

Majątki węgierskich oligarchów powstały m.in. poprzez rozkradanie unijnych środków, ustawiane przetargi i zwykłe przestępstwa. Nikomu nie trzeba wyjaśniać, jak olbrzymie wpływy nad węgierskim Dunajem ma Kreml. I to właśnie tam PiS szuka pieniędzy na partyjną inwestycję. Czy kogoś te jeszcze dziwi? Na razie niewiele wiadomo na ten temat, ale sprawa z góry wygląda na podejrzaną. Wiadomo także, że PiS jeszcze niczego nie dopięło i nie znalazło inwestora.

TV PiS

Portal roboczo ochrzcił partyjną telewizję jako „TV PiS” i wymienia chętnych do zaangażowania się w przedsięwzięcie. To Jacek Kurski i trzech szefów TAI z placu Powstańców, czyli Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki mają takie ambicje.

Sęk w tym, że Kurski żre się z Adamczykiem, Pereirą i Tulickim. – Ta trójka z Placu zabiega o to, żeby robić tę telewizję. Uważają, że im się to należy za walkę w TVP – słychać w PiS.

M.in. chodzi o raport przygotowany przez Jacka Kurskiego w którym wskazuje tych trzech panów, jako winnych porażki wyborczej.

Źródło: Gazeta.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *