Nowe ustalenia ws. PiS-owskich pikników 800+, chodzi o grube miliony złotych. „Złamanie jakichkolwiek reguł”
Pikniki 800+ i ich koszty są nieustannie tropione przez posłów. Najnowsze wyliczenia to już bardzo grube miliony wydane na promocję rządu.
Według PiS-owskiej władzy pikniki 800+ to działania promocyjne. Opozycja uważa, że to ukryte finansowanie kampanii wyborczej, bo na imprezach przemawiają najważniejsi politycy PiS. Aleksandra Gajewska i Arkadiusz Marchewka z Platformy Obywatelskiej wydobywają kolejne informacje na temat kosztów organizacji rządowych biesiad.
W sumie to już 6 mln zł
Kolejne dokumenty pokazujące skalę przepalania pieniędzy podatnika na PiS-owskie pikniki 800+ ujrzały światło dzienne. – Te pikniki odbywają się od początku lipca na terenie całej Polski. Razem z panem posłem Marchewką monitorujemy to, jak te wydatki są przekazywane przez ministerstwo, skąd te środki się biorą i jakie są to kwoty – mówiła Aleksandra Gajewska na sobotniej konferencji prasowej.
– Całość tych wydarzeń, które do tej pory z panem posłem Marchewką skontrolowaliśmy, kosztowała sześć milionów złotych – powiedziała. – Natomiast od momentu, kiedy zostały ogłoszone wybory 8 sierpnia, czyli od kiedy prowadzona jest kampania wyborcza, każdy weekend tych wyborczych wieców PiS-u kosztuje Polkę i Polaka 720 tysięcy złotych. To kwota zaokrąglona – dodała.
💥 Ujawniamy nowe fakty po kontroli poselskiej w ministerstwie rodziny!
Już 6 mln zł kosztowały Polaków pikniki, na których promują się politycy PiS. Średni koszt jednej imprezy to 100 tys. zł. Jeden weekend kosztuje podatników ok. 700 tys. zł. Kto za to płaci? My wszyscy, bo te… pic.twitter.com/IWHNf0so1Q
— Arkadiusz Marchewka (@A_Marchewka) September 2, 2023
Poseł Arkadiusz Marchewka podkreślił, że rządowe pikniki odbywają się w kampanii wyborczej i jest to „złamanie jakichkolwiek reguł demokratycznego państwa i złamanie zasad”.
W lipcu wydano 2 mln zł
To już druga tura piknikowa Aleksandry Gajewskiej i Arkadiusza Marchewki. W połowie sierpnia informowali o pierwszych dokumentach zdobytych w ministerstwie Marleny Maląg.
W sumie w lipcu pikniki 800+ urządzono w 19 miejscowościach, a zorganizowanie jednej kilkugodzinnej imprezy to koszt od 23 tysięcy do nawet 159 tysięcy złotych, co dawało łącznie prawie 2 miliony złotych.
Piknik w Krotoszynie z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego kosztował prawie 160 tys. zł. Tomaszów Mazowiecki i przyjazd Antoniego Macierewicza, Marleny Maląg i Roberta Telusa – 132 tys. zł. 128 tys. zł zapłacił podatnik za piknik w Dąbiu z udziałem szefowej resortu rodziny. Pisaliśmy o tym tutaj.
–To są pieniądze, które w żaden sposób nie służą poprawie dzietności, tylko służą promocji polityków PiS – podkreślał Arkadiusz Marchewka.
Źródło: TVN24.pl