Nowe fakty ws. tragedii w Szczecinie. Świadkowie mówią o drugim samochodzie. „Ścigały się”
W piątek w Szczecinie rozpędzony samochód wjechał w grupę ludzi na przystanku tramwajowym. O zdarzeniu i sprawcy tragedii wiadomo coraz więcej.
Leczył się psychiatrycznie
Fatalnie rozpoczął się ten marzec. Tylko w piątek mediach obiegła informacja o śmierci 25-latki bestialsko napadniętej w centrum Warszawy, a później napłynęły straszne wieści ze Szczecina. Na Placu Rodła rozpędzony samochód wjechał w grupę czekających na tramwaj. Kierowca forda focusa odjechał i kawałek dalej, jadąc pod prąd, spowodował kolizję, w której cierpiały w niej kolejne osoby.
15 osób było poszkodowanych w pierwszym zdarzeniu, z czego sześcioro to były dzieci. Dwie osoby są w stanie ciężkim. Wszystkie są pod opieką lekarzy – powiedział podczas konferencji prasowej w piątek wieczorem wojewoda Adam Rudawski. W sumie w obu wypadkach spowodowanych przez kierowcę forda focusa poszkodowanych zostało 19 osób.
Co wiadomo o sprawcy tragedii? Jest nim 33-letni obywatel Polski i mieszkaniec Szczecina (ruskie trolle już zalewają media społecznościowe fakenewsami o Ukraińcu – to kłamstwo). Jak podaje policja, nie był pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Pojawiły się jednak niepotwierdzone informacje, że mężczyzna leczy się psychiatrycznie od czterech lat.
– Na pewno nie był to zamach terrorystyczny – zastrzegł Marek Jasztal, zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie. – Chciałbym też uspokoić mieszkańców: jest bezpiecznie, Szczecin jest przejezdny, trwa ustalanie motywów działania tej osoby – dodał.
To był wyścig?
Polsat News dotarł do świadków piątkowego wypadku. Wg ich relacji, przyczyną tragedii mógł być wyścig. — Słyszałem od naocznych świadków, że ścigały się dwa auta, jedno zwolniło na placu, a drugie przejechało po chodniku, po prostu po pieszych, potem wróciło na drogę — powiedział Polsat News pan Przemysław. Dodał on, że 33-letni kierowca kontynuował jazdę, przez co doprowadził do zderzenia kilku pojazdów.
W sobotę 2 marca szczecińska prokuratura ma przekazać nowe informacje w sprawie wypadku. Jeżeli faktycznie doszło do wyścigu, to niebawem powinniśmy poznać drugiego współwinnego, który pośrednio przyczynił się do dramatu 19 osób.
Źródło: Polsat News/Wyborcza.pl