Nowa twarz TVP wspierała LGBT, ale teraz nie chce odpowiadać na TO pytanie. „Nie widzę powodu, żeby…”

Robert Koszucki został nowym prowadzący „Pytania na śniadanie”. Aktor udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym opowiedział o pracy w studiu TVP.

Koszucki za Nowickiego

Kilka tygodni temu przez media przemknęła informacja dotycząca nowych prowadzących „Pytania na śniadanie” w TVP. Jednym z nich został Robert Koszucki, aktor znany m.in. z serialu „Na dobre i na złe”, gdzie wciela się w postać doktora Rafała Konicy. Koszucki zastąpił Łukasza Nowickiego i zadebiutował już na ekranie obok Małgorzaty Opczowskiej.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Robert Koszucki (@robert.koszucki)

Przy okazji pojawienia się tematu pracy Roberta Koszuckiego w TVP, powrócił temat wspierania przez artystę środowisk LGBT. Jeszcze kilka lat temu aktor pozował na Instagramie z tęczową flagą, a teraz stał się jedną z twarzy telewizji, która walczy – nie tylko z Niemcami i Tuskiem, ale też środowiskami homoseksualnymi.

Koszucki udzielił ostatnio wywiadu serwisowi Wirtualna Polska, w którym został zapytany o nową pracę w upolitycznionej telewizji. – Na politykę nie ma miejsca w programie, który prowadzę i nie widzę powodu, żeby było na nią miejsce w tej rozmowie. Nie będę odpowiadał na żadne pytania dotyczące spraw politycznych, ale też takie, które dotyczą moich prywatnych poglądów. Jestem w tym programie po coś zupełnie innego – powiedział aktor. A więc poglądy można schować do kieszeni, póki zasiada się na kanapie „Pytania na śniadanie”, dobrze rozumiemy?

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Robert Koszucki (@robert.koszucki)

Rozmus mówi podobnie

Koszucki wyjaśnił też, po co pojawił się w „PnŚ”. – Żeby przekazywać publiczności radość, szczęście, dobry humor. To przecież dla wszystkich coś, co oglądają na samym początku dnia. A moim zadaniem jest sprawić, żeby to był dobry początek dnia. Co wcale nie oznacza, że rozmawiamy tam o sprawach błahych – dziś np. jednym z tematów było uzależnienie, a więc kwestia bardzo poważna – powiedział.

Innym nowym prowadzącym śniadaniówki TVP został Robert Rozmus, który też postanowił udawać, że nie wie, gdzie rozpoczął nową pracę. – To jest program, za pomocą którego ludzie chcą dobrze zacząć dzień, uśmiechnąć się od rana. Moim najważniejszym zadaniem jest przekazać ludziom dobrą energię, entuzjazm, żeby dzień był dla nich łatwiejszy. Gdzie tu miejsce na politykę? – zapytał i dodał, że w ogóle nie boi się jakiejkolwiek cenzury ze strony pracodawcy.

– Nie będzie takich sytuacji. To jest rozrywka, będę mówił o rozrywkowych rzeczach. Tam nie ma miejsca na wygłaszanie politycznych manifestów. Ten program zdecydowanie nie jest po to i nie jest o tym – powiedział Rozmus. Pożyjemy, zobaczymy.

Źródło: Wp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *