Niepokojąca konferencja, Donald Tusk ostrzegł przed „rosyjską ingerencją”. „Udaremniono próby sabotażu”
14 maja odbyło się posiedzenie rządu. Jednym z tematów, o którym dyskutowała Rada Ministrów, była seria pożarów, które w ostatnich dniach nawiedzają Polskę.
14 maja odbyło się posiedzenie Rady Ministrów. Po zakończeniu posiedzenia, Donald Tusk tradycyjnie spotkał się z dziennikarzami. Poruszono między innymi temat serii pożarów, które w ostatnich dniach nawiedziły Polskę. Spłonęło między innymi centrum handlowe na ulicy Marywilskiej w Warszawie, do pożaru doszło w zajezdni prywatnej firmy przewozowej w Bytomiu czy w składowisku odpadów w Miliczu.
– Meldunki z różnych stolic europejskich były jednoznaczne: Rosja przygotowuje rozmaitego typu ingerencje także w sam proces wyborczy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Z naszych i sojuszniczych źródeł wynika, że w największym stopniu zagrożone są Polska, Litwa i Estonia – powiedział Donald Tusk. – Odebraliśmy komunikat w związku z wydarzeniami ostatnich kilkudziesięciu godzin, czyli głośnymi pożarami. Na razie nie ma powodu sądzić, że któryś z tych pożarów z weekendu i poniedziałku był skutkiem działań sił zewnętrznych – dodał szef rządu i zapewnił, że wszystkie te sprawy zostaną szczegółowo zbadane.
Tusk ujawnił też, że w ostatnim czasie służby udaremniły próbę sabotażu.
– W ostatnich kilkunastu tygodniach państwo polskie udaremniło przygotowywane próby akcji bezpośrednich dotyczących sabotażu i podpaleń. Sprawa jest poważna – oświadczył premier. – Ten stan podwyższonej gotowości jest absolutnie niezbędny i w związku z wojną i narastającą aktywnością służb, a także sytuacji na granicy polsko-białoruskiej – skomentował Donald Tusk. – Ja wiem, że „sabotaż” i „dywersja” brzmią jak z jakiegoś podręcznika historii, ale te tematy wracają. Musimy być czujni – dodał.
Szef rządu przyznał, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej „jest trudna”.
– Każdej doby jest kilkaset prób pokonania tej granicy. To nie są uchodźcy, to są migranci, biedne rodziny, w 80 na 100 przypadków mamy jednak do czynienia z grupami agresywnych, młodych mężczyzn – przekazał Tusk. – My mówimy naprawdę o bardzo poważnych sprawach. Gdy minister Siemoniak składał dziś raport o zagrożeniach, to zapadła cisza. Bo to już nie jest polityka, to jest bezpieczeństwo – relacjonował szef rządu.
Źródło: Onet