Nie zwlekał! Kongres PiS ledwo się zaczął, a Kaczyński już oskarżył rząd Tuska o zbrodnię. „Zginęła w wyniku…”

screen/ Prawo i Sprawiedliwość YT
W Przysusze ruszył kongres Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński potrzebował tylko kilku minut, by oskarżyć rząd o śmierć swojej dawnej współpracownicy, Barbary Skrzypek.
Kaczyński oskarża władzę
W sobotę do Przysuchy zjechali się politycy PiS. Powód? Kongres partii, na którym zapadną decyzje dotyczące kierownictwa na kolejne cztery lata. Tradycyjnie w ostatnich tygodniach pojawiły się plotki, że Jarosław Kaczyński już teraz odpuści, członkowie partii namawiali go w mediach, żeby został, bo tylko on może być prezesem, najlepiej dożywotnio. I oczywiście Kaczyński pozostanie na czele partii, bo i wcale nie miał zamiaru ustępować. Pełni funkcję prezesa nieprzerwanie od stycznia 2003 roku.
Kongres rozpoczął się od skandowania imienia „Jarosław, Jarosław”. Potem Kaczyński wspomniał ze sceny delegatów, którzy w ostatnim czasie zmarli. W wyjątkowy sposób uhonorowano wieloletnią współpracownicę prezesa, Barbarę Skrzypek. Na scenie postawiono jej czarno-biały portret.
– W tym momencie nie mogę wspomnieć o osobie, która nigdy nie była delegatem, ale odegrała w dziejach naszego środowiska politycznego od czasów Prawa i Sprawiedliwości i czasów Porozumienia Centrum ogromną rolę – powiedział Kaczyński, a doniosły moment popsuł cynicznym wtrętem, który udowadnia, że prezes i jego środowisko wykorzystują śmierć Skrzypek do politycznych gierek. Prezes znów oskarżył obecny rząd o śmierć kobiety. – Zginęła w wyniku działań tej władzy. To Barbara Skrzypek, chciałbym, żeby ten hołd, który za chwilę oddamy, dotyczył także niej – powiedział Kaczyński.
Śmierć Barbary Skrzypek
Śmierć Barbary Skrzypek rozpętała polityczną burzę. Przypomnijmy – wieloletnia współpracownica Jarosława Kaczyńskiego (zasiadała w zarządzie spółki Srebrna i zarządu Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego) zmarła 15 marca. Trzy dni wcześniej była przesłuchiwana przez prokuraturę w śledztwie dotyczącym spółki Srebrna i tzw. afery dwóch wież. Środowisko PiS i prawicowe media od razu cynicznie powiązały te dwa fakty. Śmierć Barbary Skrzypek została wykorzystana przez Prawo i Sprawiedliwość jako polityczne paliwo ze znakiem jakości „zamachu w Smoleńsku”. Jarosław Kaczyński przyznał wprost, że to ofiara „reżimu Tuska”, co politycy PiS powtarzali jeden po drugim. Przekonywali, że istnieje związek z zawałem serca zmarłej (to stwierdzona przyczyna zgonu) a przesłuchaniem, które odbyło się kilka dni wcześniej. Cóż, cynizm PiS zawsze znajdzie kolejny poziom dna.