Nie zgadniecie, do kogo na „misję” poleciał Morawiecki. Miażdżący komentarz Sikorskiego. „On dzisiaj ma coś…”
Mateusz Morawiecki poleciał do Budapesztu na proputinowski zjazd. Radosław Sikorski z całą mocą uderzył w byłego premiera.
W czwartek 25 kwietnia Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie założenia polskiej polityki zagranicznej. Szef resortu spraw zagranicznych, zwrócił uwagę, że na sali sejmowej nie ma Mateusza Morawieckiego i wystąpił z prośbą do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
-Panie marszałku, proszę o usprawiedliwienie nieobecności pana posła Mateusza Morawieckiego. On dzisiaj ma coś ważniejszego do roboty. Jak rozumiem, jest w drodze do Budapesztu na kolejny sabat proputinowskich nacjonalistów – powiedział Radosław Sikorski i dostał burzę oklasków.
Gdzie podziali się byli premierzy?
💬Minister @sikorskiradek👇 pic.twitter.com/dOgDweiZZB
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) April 25, 2024
–W latach 2016-2023 Polskę reprezentowali w Radzie Europejskiej premierzy Beata Szydło i Mateusz Morawiecki. Nie ma ich dziś z nami. Bo pani premier Beata Szydło, która z KPRM wyprowadziła „unijną szmatę”, dziś z obrzydzeniem służy w „jewroparlamencie” – kpił minister.
Pod wpisem Platformy Obywatelskiej internautki i internauci biją brawo ministrowi spraw zagranicznych. – Właśnie tak powinien wyglądać przekaz bez owijania w bawełnę – czytamy. – Minister rozjechał PiS-owską sektę – pisze użytkownik platformy X. – Bardzo brytyjski styl, co jako Anglik doceniam – pisze kolejny.
Proputinowski zlot
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w Budapeszcie wystartowała konferencja trumpistów i polityków skrajnej prawicy, która jest organizowana przez proputinowskiego premiera Węgier Viktora Orbana. To trzecia edycja tego wydarzenia.
Na konferencji obecny będzie Mateusz Morawiecki, były marszałek Sejmu Marek Kuchciński, Marcin Mastalerek z Kancelarii Prezydenta, Ryszard Czarnecki, Radosław Fogiel i Janusz Kowalski.
Gazeta zapytała europosła Ryszarda Czarneckiego, czy nie ma problemu z tym, że znajdzie się na prokremlowskiej imprezie wśród proputinowskich polityków. Odparł, że swoją obecność w Budapeszcie traktuje jako „misję”.
– Trzeba nawoływać braci Madziarów, by poszli dobrą drogą w sprawie Rosji – mówi. – I jak panu idzie? – pyta dziennikarz „Wyborczej”. – Kropla drąży skałę – odpowiada eurodeputowany.
Czarnecki wyjaśnia, że PiS szuka koalicjantów wśród innych europejskich ugrupowań. – Liczymy, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego będziemy mieli jedną z największych, jeśli nie największą frakcję – mówi pewny siebie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
2 Odpowiedzi na Nie zgadniecie, do kogo na „misję” poleciał Morawiecki. Miażdżący komentarz Sikorskiego. „On dzisiaj ma coś…”
Putin też wpadnie?
Ha, ha, Morawiecki i Czarnecki będą walczyli o to, żeby zamiast Rosji zostać liderem europejskich nacjonalistów??? Jak na razie tylko grają w orkiestrze Putina dyskretny podkład…