Nie tylko wybór kandydata! Ból głowy prezesa, Kaczyński musi przed wyborami rozwiązać TEN problem. „Może nie być łatwo”

Jarosław Kaczyński ma kolejny ból głowy z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi.
Prezes będzie musiał zbudować sztab wyborczy.

Jarosław Kaczyński jest w kropce z nominatem na wybory prezydenckie, bo w badaniach wyszło, że żaden z kandydatów nie jest superatrakcyjny dla wyborców. Na promocję nowej twarzy nie będzie pieniędzy, a to potęguje problem. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w PiS mają świadomość, że powtórka z Andrzeja Dudy jest praktycznie niemożliwa. Do tego dochodzą jeszcze kwestie techniczne.

Sztab wyborczy 

W 2015 r., gdy Andrzej Duda wygrywał wybory, sztabem wyborczym kierowała Beata Szydło i był niewielki. Szydło już wtedy była przedstawiana jako kandydatka do fotela premiera.

Teraz może nie być tak łatwo, namnożyło się u nas środowisk, każdy może chcieć wpływać na kampanię. Swoje pięć groszy będzie dorzucał Adam Bielan, bo od lat robi kampanię, radami będzie się też dzielił Jacek Kurski – przewiduje rozmówca „Wyborczej”.

W ubiegłym roku sztabem wyborczym PiS już na początku kampanii wstrząsały skandale. Kierujący nim ówczesny europoseł Tomasz Poręba nie przygotował partii na odpowiedź na „Marsz 4 czerwca”. Na końcu musiał się ze sztabem pożegnać.

Jarosław Kaczyński został zmuszony do pogodzenia wszystkich partyjnych frakcji. W sztabie byli ludzie Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Suwerennej Polski i przedstawiciele centrali. Teraz będzie powtórka z rozrywki.

Chaos w PiS

Kilka dni temu Onet.pl napisał o narastającym w PiS-ie chaosie. Działacze zaczynają mieć wrażenie, że Nowogrodzka nie ma pomysłu na start nowego politycznego sezonu.

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że partia chce zorganizować wydarzenie, które ma być odpowiedzią na Campus Polska Przyszłości. „Przystań Polska” miała się odbyć w dniach 14-15 września. Dzień po podaniu tej informacji Jarosław Kaczyński zarządził odwrót od tej koncepcji. Partia zobaczyła organizacyjny bałagan.

Nowogrodzka zleciła badania swoich kandydatów w wyborach prezydenckich i wyszło z nich, że żaden się nie nadaje. Jarosław Kaczyński był zwolennikiem ogłoszenia swojego nominata już w październiku, ale ten termin staje się mało realny. To potęguje wśród działaczy poczucie chaosu i braku koncepcji. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *