Nie tylko Tusk i KO. Kaczyński obawia się też TEJ partii! „Nie ukrywa, że chce nas zniszczyć”

Jarosław Kaczyński wszędzie widzi wrogów.

Prezes PiS obawia się nie tylko Donalda Tuska i PO, teraz ostrzega też przed Konfederacją. – Nie ukrywa, iż chce nas zniszczyć – mówi lider Prawa i Sprawiedliwości.

Gdy politycy PiS powtarzają, że ich partia wygrała wybory 15 października, technicznie rzecz biorąc, mają rację. Ekipa z Nowogrodzkiej faktycznie zgarnęła największą liczbę głosów. Kaczyński i spółka sami są jednak sobie winni, że to „zwycięstwo” nie wystarczyło do utrzymania władzy. Największym błędem partii było to, że nie zadbała o możliwości koalicyjne. Że w kampanii wybudowała oblężoną twierdzę i atakowała z niej wszystkich rywali. Oczywiście, Donalda Tuska i PO najmocniej, ale obrywało się i PSL, a nawet, w przededniu wyborów, Konfederacji.

Po wyborach oglądaliśmy żałosne umizgi PiS do PSL-u, Przemysław Czarnek oświadczał, że gdyby nie istniała jego partia, byłby Ludowcem. Mateusz Morawiecki powiedział, że chętnie byłby ministrem w rządzie Władysława Kosiniaka-Kamysza. Te zaloty nie miały już jednak szans powodzenia. Strateg z Żoliborza popełnił fatalny błąd – obraził wszystkich i sprawił, że nikt nie chciał się z nim bawić.

I wygląda na to, że nie wyciągnął wniosków. Wszędzie widzi wrogów, tym razem wietrzy spisek ze strony Konfederacji. W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” prezes skomentował zarzut, że PiS atakuje inne ugrupowania, zamiast się z nimi dogadać. Kaczyński zareagował na to niemal alergicznie. Dogadywać się? Ale jak to?

– Znam ten zarzut. Problem w tym, że Konfederacja nie ukrywa, iż chce nas zniszczyć, by potem zająć nasze miejsce. Ci, którzy mają te pretensje, należą do licznej grupy komentatorów życia publicznego, nieznającej faktów albo psychicznie niezdolnej do ich przyjęcia – powiedział prezes PiS. – Z Konfederacją jest też ten problem, że nie do końca wiadomo, o co jej chodzi, każdy tam mówi co innego, są liczne podziały – tłumaczył. Następnie stwierdził, że mimo wszystko PiS jest „otwarte na inne prawicowe środowiska”.

– W naszym programie jest otwarcie na środowiska odwołujące się do motywacji patriotycznej, religijnej, ale i społecznej, judymowskiej, tradycyjnej dla polskiej inteligencji. W czasie naszych rządów zrobiliśmy dla nich bardzo dużo, mamy wiele sygnałów o gotowości do współdziałania z tamtych rejonów – powiedział Jarosław Kaczyński.