Nie tak miało być! PiS zawiedzione zachowaniem Dudy, są pretensje. „Nie zaprosił nas…”

Źródło: Youtube/Prezydent RP Andrzej Duda
PiS ma nowego bohatera – Karola Nawrockiego. Andrzej Duda został pożegnany kurtuazyjnymi brawami, ale przy Nowogrodzkiej nie brakuje pretensji do byłego już prezydenta.
Duda pożegnany
Andrzej Duda przez dziesięć lat był potrzebny PiS, ale gdy Nowogrodzka znalazła nowego bohatera w postaci Karola Nawrockiego, szybko zapomniała o byłym już prezydencie. 6 sierpnia, podczas zaprzysiężenia Nawrockiego, Duda został pożegnany brawami i okrzykami „Dziękujemy”, choć czuć było, że to bardziej obowiązek i kurtuazja, niż szczera wdzięczność.
– To były teatralne oklaski. Nawet nie wszyscy je bili – przyznaje w rozmowie z „Newsweekiem” jeden z posłów PiS. Przy Nowogrodzkiej są rozczarowani Dudą. Mają mu za złe, że nie zrobił wszystkiego, by zaszkodzić rządowi Koalicji 15 października. Teraz pokładają nadzieje w Karolu Nawrockim, który kreuje się na mocniejszego gracza. Duda dużo mówił, stroił groźne miny, ale nie wykonał żadnego zdecydowanego ruchu. Przykładowo Zbigniew Ziobro ma pretensje, że Duda nie zablokował nominacji Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości.
– Mógł przed kamerami odmówić jego powołania i Tuska, na oczach całej Polski, zasłużenie upokorzyć – stwierdził Ziobro.
PiS ma pretensje
Ale w PiS są też pretensje, że żegnając się z Pałacem, Duda nie podziękował klubowi PiS. Były już prezydent znalazł czas na wręczenie orderów braciom Karnowskim czy Magdalenie Ogórek, ale o byłych partyjnych kolegach zapomniał. A przecież bez nich nie dotarłby do Pałacu Prezydenckiego i nie spędziłby w nim dwóch kadencji.
– To przecież klub PiS pracował na niego w kampaniach. Nie zaprosił nas do Pałacu, by nam podziękować – grzmi w rozmowie z „Newsweekiem” jeden z polityków. Przy Nowogrodzkiej są też zażenowani zachowaniem Agaty Kornhauser-Dudy, która wręcz z radością ogłaszała koniec swojej przygody w Pałacu.
– Ja chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem w tej kancelarii – mówiła była Pierwsza Dama. – Pożegnam się z państwem słowami mojej ukochanej piosenki „to już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść” – mówiła, szeroko uśmiechnięta.
– Piosenka ładna, ale nie na tę okazję – kwitują w PiS.
Źródło: Newsweek