Nie darowali opiekunce pana Jerzego. Mówiła, że Nawrocki kłamie, teraz zwolnili z pracy! „Nie żałuje ani słowa”

Screenshot: Janusz Jaskółka Youtube
Była opiekunka pana Jerzego, tego od słynnej kawalerki, Anna Kanigowska, straciła pracę za „mówienie publicznie o sytuacji podopiecznego”. Wcześniej twierdziła, że Karol Nawrocki to kłamca.
Karol Nawrocki kłamał?
W czasie kampanii wyborczej dowiedzieliśmy się, że Karol Nawrocki stał się właścicielem kawalerki, która należała wcześniej do pana Jerzego, starszego człowieka, który miał poważne problemy z alkoholem i nie miał kontaktu z rodziną. O sprawie mówiła w mediach m.in. pani Anna Kanigowska, która opiekowała się seniorem od wiosny 2022 do wiosny 2023 roku.
W wywiadzie dla Onetu zarzuciła obecnemu prezydentowi elektowi, że ten kłamał – wcale nie interesował się losem pana Jerzego, a jedynie go wykorzystał. – Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania. On chciał tylko przeprowadzić tę transakcję, a potem po prostu wszystko miał gdzieś. A dziś bezczelnie kłamie. Dla mnie to jest zwyczajne oszustwo: złapałem słupa, mam mieszkanie i do widzenia – powiedziała.
Pani Anna bez pracy
Okazało się, że wywiad dla Onetu kosztował panią Annę pracę. Oficjalnym powodem było to, że „publicznie opowiadała o sytuacji podopiecznego”, podał dziennikarz Patryk Słowik.
Opiekunka pana Jerzego została zwolniona z pracy – napisała na Facebooku.
Powód? Publiczne opowiadanie o sytuacji podopiecznego.— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) June 3, 2025
Najbardziej zainteresowana skomentowała sprawę na Facebooku. – Ostatnio coraz częściej słyszę z ust wielu osób pytanie 'po co ci to było?’ lub stwierdzenie 'masz za swoje, teraz nie masz pracy’. Jeśli nie rozumiesz, dlaczego to zrobiłam (wywiad dla Onetu), to nie jesteś wart mojej uwagi. Ja sobie poradzę. Będzie ciężko, ale dam sobie radę. Nie żałuję ani jednego słowa. Czy zrobiłabym to ponownie? Tak. Z całą pewnością tak – tłumaczyła w poście.

Sama przyznała, że jest częściowo winna: nie miała prawa mówić o swoim podopiecznym.
Na usprawiedliwienie najbardziej zainteresowanej należy dodać, że sprawa była szczególna, bo afera dot. kandydata na prezydenta, o którym bardzo mało wiedzieliśmy. I dowiedzieliśmy się niekoniecznie dobre rzeczy.
Źródła: Anna Kanigowska (Facebook), Patryk Słowik (X)