Nawrocki popisał się znajomością angielskiego. Ekspertka aż złapała się za głowę. „Znaczące braki”

Karol Nawrocki  postanowił dać popis swoich umiejętności lingwistycznych. Jak wyszło? Nazwijmy to tak – Andrzej Duda byłby dumny.

Szef IPN-u zamierza być głową państwa, a to jest nierozerwalnie związane z reprezentowaniem go na arenie międzynarodowej. Wypadałoby więc, aby prezydent potrafił się na pewnym poziomie porozumieć chociażby po angielsku. Karol Nawrocki uważa, że jego umiejętności w tej kwestii są naprawdę niezłe i postanowił zaprezentować je podczas zorganizowanej przez PiS konferencji. Ogólne wrażenie było pozytywne, jednakże ekspertka obnażyła prawdę na ten temat.

Nawrocki orłem z angielskiego? Jedynie na pozór

Ze słynnego „this is… this is.. this is…” w wykonaniu Andrzeja Dudy śmiała się swego czasu cała Polska. Gorzej już było, gdy podczas wizyty Kamali Harris w naszym kraju prezydent powiedział, że „a friend in need are friends a in dick. Zastępczyni Joe Bidena nie była w stanie opanować śmiechu stojąc obok niego.

Karol Nawrocki pod koniec 2024 roku, gdy ogłosił swój start w wyborach prezydenckich, próbował przekonać wszystkich, że posiada o wiele lepsze umiejętności w mówieniu po angielsku niż Duda. Szef IPN-u twierdzi, że „załatwił dla naszego kraju wiele spraw w tym języku”. Nagranie wideo sprzed 5 lat, które można znaleźć na YouTube, gdy mówi w obcym języku pozostawia wiele do życzenia. 

Czy od tamtego czasu kandydat obywatelski wytypowany przez Jarosława Kaczyńskiego do roli kandydata jego partii w tegorocznych wyborach zdołał zrobić jakiś progres w tej kwestii? Podczas ostatniej konferencji zorganizowanej w Sejmie dla korpusu dyplomatycznego Nawrocki chciał „zabłysnąć” po angielsku i wygłosił w tym języku krótką przemowę dotyczące polityki zagranicznej.

Dla przeciętnego słuchacza jego wystąpienie można określić jako „poprawne”. Mówił płynnie, dość szybko i zrozumiale. Jednakże dziennikarze „Faktu” postanowili poddać tę wypowiedź pod opinię ekspertki i poprosili doświadczoną lektorkę języka angielskiego, Annę Czarnecką, o podzielenie się opinią na ten temat. I okazało się, że Nawrocki wcale takim orłem nie jest, jak mogłoby się wydawać.

Analizując wystąpienie Karola Nawrockiego, można zauważyć, że pomimo poprawności gramatycznej, brak płynności i naturalności w wymowie sprawił, że całość brzmiała w sposób wyuczony obnażając znaczące braki w angielskim – komentuje lektorka.

Czarnecka zwraca uwagę na fakt, że „skuteczna komunikacja w języku obcym nie wymaga perfekcyjnej wymowy, ale autentyczności, pasji i pewności siebie„. Ekspertka w udzielonym komentarzu podkreśla, że wygłaszane przez polityków przemówienia „powinny być inspirujące, pewne siebie, a jednocześnie dostosowane do odbiorców, by budować zaufanie i wspierać ich wizję lidera na arenie krajowej lub międzynarodowej„. Dodała, że wystąpieniu Nawrockiego niestety wiele brakowało, aby można było je określić w ten sposób.

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *