Nawrocki pojechał lansować się na powodzi, stanowcza reakcja internautów. „Nie widziałem wtedy pana”

Karol Nawrocki ni z gruszki, ni z pietruszki pojawił się na terenach powodziowych.
Prezes IPN został szybko wyjaśniony.

W sobotni poranek w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia pokazujące, jak Karol Nawrocki pomaga powodzianom z Lądka-Zdroju. Kandydat Jarosława Kaczyńskiego po trzech miesiącach przypomniał sobie, że przez Kotlinę Kłodzką przeszedł niszczycielski żywioł. Marna ustawka została bardzo krytycznie odebrana w sieci.

Byli potrzebni wolontariusze

Mnie szczególnie smuci w tym dniu, że osoba odpowiedzialna za pomoc powodzianom, dzisiaj zamiast być w takim miejscu, w jakim my jesteśmy, a więc na terenach popowodziowych, przygotowuje wielomilionową konwencję polityczną – mówił bezczelnie Karol Nawrocki na konferencji prasowej. Zapomniał, że w dniu w którym woda zalewała pierwsze domy, jego partia matka urządziła w Warszawie patologiczną demonstrację.

Poseł PiS Paweł Szefernakier, szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego, wrzucił na platformę X zdjęcie z prezesem IPN noszącym worki z cementem. Wiceszef MON Cezary Tomczyk w czterech zdaniach wyjaśnił mu w czym jest rzecz.

Tysiące żołnierzy od pierwszego dnia zagrożenia pracują na miejscu. Potrzebni byli wolontariusze z całej Polski. Nie widziałem wtedy tam pana Nawrockiego. Robienie polityki na powodzi uważam za naganne – skomentował.

Przyjechali 3 miesiące po powodzi… na kilkadziesiąt minut. Ale wtopa -pisze Marek łapiński z Koalicji Obywatelskiej.

Rychło w czas – komentuje internauta. – Hieny powodziowe – czytamy – Dopiero teraz?! Aaaa no tak. Wcześniej nie wiedział, że będzie kandydatem – pisze użytkowniczka platformy X.

Nie słyszałem, żeby ktoś pomagał

Tak się złożyło, że w Lądku-Zdroju był również dziennikarz „Rzeczpospolitej” Jacek Nizinkiewicz, który rozmawiał z mieszkańcami zalanej miejscowości.

Nie słyszałem, żeby ktoś pomagał. Podobno rano coś działo się tu przez chwilę, ale jak zaczęliśmy rano pracę, to nikogo już nie widzieliśmy – opowiada jeden z poszkodowanych przez powódź.

Źródło: Media

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

3 Odpowiedzi na Nawrocki pojechał lansować się na powodzi, stanowcza reakcja internautów. „Nie widziałem wtedy pana”

  1. sam pisze:

    Nawrocki powinien przy okazji przypomnieć, co PiS robił w czasie powodzi…noże napomknąłby tez o różnej maści „rycerzy” kog tam się da, zgromadzeń różańcowych…gdzie oni wtedy byli ???

  2. Jack pisze:

    Jak zwykle pisowskie oszustwo.
    Pozowanie do zdjęć z workiem….i wyjazd, robić dalszą sciemę.Robią jaja na nieszczęściu biednych ludzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *