Nawrocki miał powiedzieć, co zadecydowało o jego zwycięstwie. Nie uwierzycie, co wskazał. „To, z czego się śmiano…”

screen/ wPolsce24
Uśmiechnięty Karol Nawrocki udzielił pierwszego wywiadu po wyborze na prezydenta. Gdy zapytano go, co zadecydowało o zwycięstwie, zaskoczył odpowiedzią.
PiS, Trump i… przygotowanie fizyczne
Karol Nawrocki wygrał wybory i 6 sierpnia zostanie zaprzysiężony na nowego prezydenta Polski. Ma więc dwa miesiące na oswojenie się z myślą o nowej roli i na ogarnięcie spraw organizacyjnych, takich jak skompletowanie składu swojej kancelarii. Można się też spodziewać, że prezydent-elekt będzie brylował w prawicowych mediach. Pierwszego wywiadu udzielił telewizji wPolsce24.
Nawrocki został zapytany między innymi o trzy rzeczy, które jego zdaniem zadecydowały o wyborczym zwycięstwie. I tu „obywatelski” kandydat PiS wymienił wsparcie partii z Nowogrodzkiej. Bo ta bajeczka o niezależności była bardzo naiwna – umówmy się, gdyby Nawrocki faktycznie kandydował samodzielnie, to skończyłby jako kandydat-mem z 0,5-proc. poparciem, gdzieś obok Macieja Maciaka.
– Bez politycznego poparcia PiS cały ten projekt nie mógł się zrealizować – przyznał więc Nawrocki. – To jest jednak siła największej partii opozycyjnej, ale w sposób zdecydowany pomogły w tym poparcie Solidarności, wielu komitetów, wielu ludzi dobrej woli – dodał prezydent-elekt. Drugi czynnik decydujący? No tego to byśmy nie wymyślili, ale wiadomo, że Nawrocki jest wręcz zakochany w swojej fizyczności.
– Myślę, że pewne kwestie, które zdecydowały o tym zwycięstwie, to to, z czego się śmiano w kampanii wyborczej, a więc przygotowanie fizyczne. Taka gotowość i odporność do tego, żeby przez sześć miesięcy uczestniczyć w ośmiu debatach, w 400 spotkaniach – wskazał więc polityk, który swego czasu zachwycał się szarymi dresami szefa Pentagonu.
W końcu, jako trzecią rzecz, wskazał wizytę w USA i spotkanie z Donaldem Trumpem.
– Nie jechałem do Białego Domu po to, aby uzyskać poparcie polityczne w kampanii wyborczej, ale po to, aby załatwić sprawy chipów i godnego miejsca Polski w tej konstelacji – przekonywał Nawrocki.
Nawrocki o współpracy z Tuskiem
W rozmowie nie zabrakło tematu współpracy z premierem Donaldem Tuskiem. Nawrocki nie krył niechęci do polityka PO i żalił się na ataki z jego strony.
– Polska to jest ważna sprawa. W sprawach dobrych dla Polaków, w sprawach na które Polacy czekają jestem gotowy do tego, żeby siedzieć przy jednym stole z premierem polskiego rządu wobec którego jestem bardzo krytyczny – stwierdził koniec końców Nawrocki. – Z premierem, który według mojej opinii nie służy dobrze Polsce, ale (…) z całą pewnością są pewne rzeczy na które czekają Polacy i to powinno być wynikiem rozmowy prezydenta i premiera – dodał prezydent-elekt.
Źródło: wPolsce24
1 Odpowiedzi na Nawrocki miał powiedzieć, co zadecydowało o jego zwycięstwie. Nie uwierzycie, co wskazał. „To, z czego się śmiano…”
to nie jest prezydent Polski tylko zwykly podstarzały gangus i do tego wybory zostały sfałszowane