Nawet w TEJ sprawie będzie weto, polityk PiS się wygadał! „Zagrożenie dla matek z dziećmi”

Tuż przed końcem roku rząd przyjął projekt kompromisowej ustawy o „statusie osoby najbliżej”. I co? I już wiadomo, że Karol Nawrocki ją zawetuje. O powodach decyzji opowiedział poseł PiS Paweł Jabłoński.

Wypracowany kompromis

We wtorek tuż przed Sylwestrem rząd przyjął dziś kompromisowy projekt PSL i Lewicy o „statusie osoby najbliższej”. O co chodzi? W skrócie: to projekt o związkach partnerskich byłej ministry ds. równości Katarzyny Kotuli, który po poprawkach PSL-u zmienił nazwę i został okrojony m.in. i kwestie dotyczące przysposobienia dzieci w rodzinach jednopłciowych i ceremonii w urzędzie stanu cywilnego. Zawsze coś, jakiś krok do przodu.

– Nazwa jest skomplikowana i nie ukrywamy, że to pochodna wielu dyskusji i negocjacji. Ich celem było uzyskanie projektu z szansą na większość w parlamencie – mówił na posiedzeniu rządu premier Donald Tusk i dodawał, że chodzi o „status związków nieformalnych”, a więc zarówno par hetero jak i homoseksualnych. – To może być krok, który ucywilizuje te kwestie w Polsce – przekonywał.

– Ale to minimum cywilizacyjne, na które Polskę musi być stać. Naszym zadaniem jest doprowadzenie do tego, aby życie stało się lżejsze, a osoby, które skorzystają ze statusu osoby najbliższej, będą traktowane przez państwo tak, jak na to wszyscy obywatele zasługują – tłumaczył premier.

Będzie weto Nawrockiego

Już wiadomo, że Karol Nawrocki będzie przeciwny projektowi, że „minimum cywilizacyjne” go przerosło. Na antenie radia ZET wygadał się Paweł Jabłoński z PiS. Argumenty? Szkoda gadać. – Mam wrażenie, że ten projekt stanowi zamaskowanie prawdziwego celu, o którym – chyba przez brak kontroli nad tym, co mówi – powiedziała na konferencji minister Kotula, która powiedziała, że tak naprawdę chodzi o to, by doprowadzić do możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne – powiedział polityk. Czyli jak zwykle, czyli typowy PiS – od razu wywęszyli spisek.

Zdaniem polityka PiS, ustawa „ma dużo gorsze skutki, niż się wielu postępowym lewicowcom wydaje”. – Stanowi potencjalne zagrożenie dla praw matek z dziećmi. Co się stanie, jak mężczyzna będzie mógł dużo łatwiej taki związek rozwiązać? Co wtedy z dziećmi, alimentami, utrzymaniem dzieci? – mówił gość Beaty Lubeckiej i dodał, że rządowy projekt „zniechęca ludzi do zawierania małżeństw, a jako państwo powinniśmy podejmować działania, które będą zachęcać do zawierania małżeństw, a nie wprowadzać różne alternatywy”.

Drogie zacofane prawaki – jeżeli ktoś nie chce wziąć ślubu, to i tak go nie weźmie. Serio, tak trudno to pojąć w waszych średniowiecznych główkach? W 2025 r. w Polsce 62,1 proc. respondentów opowiedziało się za wprowadzeniem związków partnerskich dla osób tej samej płci. Tyle komentarza. 

Źródło: Radio ZET

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *