Należał do klubu PiS, teraz dosadnie ocenia działania Kaczyńskiego i spółki w kampanii wyborczej. „Wybory nie były uczciwe”
Czy 29 sierpnia 2024 roku zostanie zapamiętany jako początek końca Prawa i Sprawiedliwości? Jan Maria Jackowski, który przez lata był związany z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego, ma swoje zdanie na ten temat.
29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Na razie oznacza to, że partia straci 10 mln złotych dotacji. Ale to nie koniec, bo PiS może stracić też całą subwencję.
To oznacza problemy finansowe. Czy decyzja PKW to dla PiS początek końca? Swoje zdanie na ten temat ma Jan Maria Jackowski, były senator klubu PiS.
– Na razie jeszcze nie wiemy, jak ta cała sprawa się skończy. Ale wydaje się, że nawet jeżeli dojdzie do pozbawienia PiS znacznej części pieniędzy, to partia spokojnie ten kryzys przetrwa, ponieważ jest to ugrupowanie ludzi wyjątkowo bogatych. Przynajmniej w części – ocenia były parlamentarzysta w rozmowie z „Faktem”. – Myślę zwłaszcza o tych, którzy szczególnie się wzbogacili przez ostatnich osiem lat. Sądzę, że będzie swoiste „opodatkowanie” członków i sympatyków PiS, aby ten trudny moment przetrwać. PiS ma ofiarnych sponsorów – dodał Jackowski. I faktycznie, Mariusz Błaszczak już ogłosił, że każdy poseł PiS ma wpłacić 1000 zł miesięcznie na partię, a europoseł – 5000 zł miesięcznie. Do tego partyjni liderzy zaapelowali do Polaków o wsparcie finansowe w postaci darowizn.
Zdaniem Jackowskiego PiS wyliże się z ran finansowych, a decyzja PKW da jeszcze partii dodatkowego paliwa. Zamiast rozpadu może więc paradoksalnie nastąpić konsolidacja.
– Scenariusze o możliwym rozpadzie PiS są przedwczesne. Natomiast niewątpliwie PiS wykorzysta tę sytuację, żeby kreować narrację, że jest to zemsta polityczna, pozbawianie opozycji możliwości działania – wskazał Jackowski. On sam przy tym nie ma wątpliwości, że decyzja PKW była słuszna.
– W kampanii wyborczej parlamentarnej PiS wykorzystał cały aparat państwowy i finanse publiczne do celów swojej propagandy. W tym sensie uważam, że wybory parlamentarne nie były uczciwe. Skala tych działań była niezwykła. Decyzja PKW oznacza, że dokonało się prawo i sprawiedliwość – skwitował Jan Maria Jackowski.
Źródło: Fakt
