Nagły zwrot akcji ws. aresztowanego ks. Olszewskiego. Jest decyzja sądu, OTO warunek wyjścia na wolność
Jest zwrot akcji w sprawie aresztowanego ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek, zatrzymanych w sprawie afery wokół Funduszu Sprawiedliwości. Sąd Apelacyjny w Warszawie podjął decyzję o warunkowym uchyleniu aresztu.
Ks. Olszewski wyjdzie za kaucją
Ksiądz Michał Olszewski, prezes fundacji Profeto, oraz dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości zostali zatrzymani przez służby pod koniec marca. Usłyszeli zarzuty prania brudnych pieniędzy oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Od tamtej pory przebywają w areszcie, który w sierpniu został przedłużony przez Sąd Okręgowy. Zdaniem sądu zachodziła obawa, że może dojść do „nakładania do składania fałszywych zeznań” i utrudniania postępowania karnego.
W czwartek 24 października Sąd Apelacyjny w Warszawie przychylił się jednak do zażalenia na tę decyzję. Ksiądz Michał Olszewski i dwie urzędniczki mogą wyjść na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 350 tys. zł za każdą z osób.
– Sąd postanowił warunkowo uchylić areszt, jeżeli cała trójka wpłaci po 350 tys. zł na konto Prokuratury Krajowej. Jeżeli wpłacą te pieniądze, to natychmiast wychodzą z aresztu. Termin, jaki sąd wyznaczył by te pieniądze wpłacić na rachunek bankowy PK jest 15 listopada – przekazał mec. Krzysztof Wąsowski. – Będziemy się starać, żeby tę kwotę wpłacić jak najszybciej i żeby każdy z naszych mandantów mógł jak najszybciej wyjść na wolność. Nie jesteśmy w stanie zrobić tego dzisiaj, bo to są już kwestie techniczne, ale od jutra będziemy mocno pracować nad tym – dodał obrońca ks. Olszewskiego. Cała trójka ma zakaz opuszczania kraju, dwa razy w tygodniu muszą też stawiać się na dozorze policyjnym. Mają też zakaz kontaktu między sobą i innymi świadkami w sprawie.
Mecenas Wąsowski od razu zaapelował, by nie organizować zbiórek na kaucje dla aresztowanych.
– Nie wolno robić takich zbiórek. (…) To jest nielegalne i fałszywe. Od razu proszę media, żeby nie organizować ich i nie dać się nabierać na fałszywe zbiórki – oświadczył.
PiS o torturach
PiS ochoczo wykorzystuje sprawę ks. Olszewskiego i dwóch urzędniczek do ataków na rząd. Zatrzymani stali się dla Nowogrodzkiej wręcz symbolem. Kaczyński i spółka zarzucają władzy… torturowanie księdza i urzędniczek.
– To jest akt bandytyzmu, który powinien być ukarany najsurowiej, jak można i ja głęboko wierzę w to, że przyjdzie taki czas, że zostanie ukarany. (…) Jak ktoś pamięta takie metody, to z lat 70. Niektóre metody tortur były z czasów carskich – opowiadał Jarosław Kaczyński.
Źródło: PAP