Nagle Hołownia opublikował obszerny wpis. TAK odpowiedział na krytykę ws. nocnych rozmów! „Więc chcecie mi powiedzieć…”

screen/ Szymon Hołownia YT
„Nocna afera”, czyli spotkanie Szymona Hołowni z politykami PiS, wywołała polityczną burzę. Marszałek opublikował obszerny wpis, w którym odniósł się do sprawy.
Nocna afera
Nie ma nudy w polskiej polityce! Najpierw wyborcze emocje, potem kontrowersje z liczeniem głosów i zamieszanie na granicy… Jakby tego było mało, to mamy polityczne trzęsienie ziemi, czyli nocne rozmowy, które prowadzili Szymon Hołownia z Adamem Bielanem i Jarosławem Kaczyńskim.
Rozpętała się burza i zaczęły się pytania o cele marszałka. Czy chce wymiksować się z koalicji 15 października i stworzyć sojusz Polski 2050 z PiS? A może to po prostu próba wywarcia nacisku na Donalda Tuska w negocjacjach nad rekonstrukcją rządu? Jeśli Hołownia próbuje grać w jakieś polityczne szachy 5D z doświadczonymi liderami PO i PiS, to może srogo rozczarować się wynikiem. W polityce nie ma sentymentów, tajne rozmowy z PiS już się do Hołowni „przyczepiły”, a łatkę „spiskowca” z Kaczyńskim trudno będzie odczepić.
Hołownia tłumaczy
Nic dziwnego, że Hołownia próbuje się tłumaczyć. O godzinie 17:45 na profilu marszałka na Facebooku ukazał się obszerny post, w którym odniósł się do „nocnej afery” i przedstawił, jak sprawa wygląda z jego punktu widzenia.
– Więc chcecie mi powiedzieć, że darcie się „a wy przez osiem lat” z jednej strony, i „a wy, niemiecka koalicjo”, z drugiej, od czego czasu robi się mniej, a pieniędzy w portfelach i spokoju w sercach na pewno nie robi się więcej – jest OK? A rozmowa z przywódcami dwóch śmiertelnie skłóconych Polsk, tak by sprawdzić, co i jak można dla wspomnianej Polski zrobić – to zdrada, hańba, i to OK nie jest? – zaczął swój długi wpis marszałek. – Zostanę przy swoim zdaniu. Polaryzacja, która ma właśnie przedśmiertne drgawki (…), nie jest lekarstwem, jest rakiem naszej polityki – podkreślił. Zapewnił, że chce „zdynamizowania” Koalicji 15 października i „resetu nadziei”, którą przyniosło jej powstanie.
– Dlatego też nie planuję koalicji z PiS, który wciąż jest – czego zrozumieć nie mogę – dumny z rzeczy, które robił źle – zapewnił Szymon Hołownia. Dodał jednak, że zamierza „spotykać się i rozmawiać z liderami opozycji”.
– Także poza moim gabinetem, gdy tak akurat układa się dzień pracy. Choć przyznaję: następnym razem lokalizacje tych spotkań będę wybierał mądrzej – zapewnił, nawiązując do niesławnego nocnego spotkania w mieszkaniu Adama Bielana. Hołownia stwierdził, że rozmowa z opozycją jest teraz „szczególnie istotna”. Uważa, że trzeba ustalić jakie są możliwości „współpracy z opozycją, w tym nowym prezydentem, w kluczowych dla Polski kwestiach, takich jak wojsko, Ukraina, relacje z USA”.
Hołownia: „Nie zapisywałem się do sekty”
W dalszej części wpisu odniósł się do krytyki.
– Zaganianie mnie do „demokratycznego” kojca, obelgi które wylewają na mnie koalicjanci i ich fanbaza, nie robią na mnie wrażenia – napisał dalej Hołownia. – Nie zapisywałem się do sekty, w której kontakt z kimś z zewnątrz, oznacza zaciągnięcie rytualnej nieczystości. Konfesyjne wzmożenie tych, którzy dziś chcą kamienować „Judasza”, który „pod osłoną nocy wyszedł, by zdradzić Pana”, budzi we mnie, jako osobie z religijnym przygotowaniem, uśmiech szczerego wzruszenia – dodał i podkreślił, że będzie rozmawiał z liderami koalicji tak samo, jak „z Dudą, Nawrockim, Kaczyńskim, Błaszczakiem”. Określił siebie „jedynym politykiem w popękanej Polsce, który jest w stanie to robić”.
– Mówię to jasno, prosto, twardo: interesuje mnie pokój, a nie wojna. Zamierzam konsekwentnie iść tą drogą z tymi, którzy tego samego sobie i nam wszystkim życzą – skwitował swój wpis Szymon Hołownia.