Na to czekają miliony Polaków. Jarosław Kaczyński usłyszy zarzuty?
— Przekazałem kopertę i pan Kaczyński z kopertą poszedł do (…) pokoju, gdzie pan Sawicz już siedział. 20 minut później ksiądz Sawicz wyszedł — mówił austriacki biznesmen Gerald Birgfellner na nagraniu, które w lutym 2019 roku opublikowała „Gazeta Wyborcza”. Jak doskonale wiemy, ani to nagranie, ani zeznania pokrzywdzonego Austriaka nie zrobiły wrażenia na prokuraturze. Sprawie ukręcono łeb, a nawet zmieniono naprędce przepisy, by sąd sprawy nie mógł zbadać.
Po zmianie rządów i uwolnieniu prokuratury od wpływów Zbigniewa Ziobry to ma się zmienić. Wiele wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński nie może już spać spokojnie. Sprawa przeciwko niemu zostanie na nowo podjęta przez śledczych, a to oznacza gigantyczne problemy prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Z informacji uzyskanych przez „GW” wynika, że w Prokuraturze Krajowej zapadła właśnie decyzja, żeby wrócić do sprawy budowy słynnych „dwóch wież” dla pisowskiej spółki SREBRNA. Potwierdzić ma to p.o. Prokuratora Krajowego Jacek Bilewicz w wywiadzie udzielonym „Newsweekowi”.
Oszustwo i tajemnicza koperta
Przypomnijmy, zawiadomienie w sprawie możliwego popełnienia oszustwa na jego niekorzyść złożył Gerald Birgfellner, który na zlecenie prezesa PiS i nieformalnego szefa całego konglomeratu spółek i fundacji wokół Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego stał się osobą odpowiedzialną za ten projekt.
Gdy jednak sprawa wyszła na jaw, lider Zjednoczonej Prawicy obawiając się, że deweloperka może źle wpłynąć na notowania PiS przed wyborami samorządowymi, zawiesił projekt. Birgfellner, który pracował przy nim przez 14 miesięcy, został z rachunkami do opłacenia. Srebrna odmówiła mu wypłaty honorarium, a Jarosław Kaczyński tłumaczył, że biznesmen nie ma przekonujących dowodów na swoje wydatki. Poradził mu, by wynagrodzenia dochodził w sądzie.
Gdy Austriak zorientował się, że może zostać oszukany, zaczął nagrywać Kaczyńskiego. Wcześniej prowadził notatki, z których dowiedzieliśmy się także, że inwestycję mającą być wehikułem finansowym PiS miał sfinansować państwowy bank PKO S. A. Wśród zarzutów opisanych w zawiadomieniu Birgfellnera była sprawa koperty z 50 tys. zł, którymi opłacił podpis Rafała Sawicza, członka rady fundacji. Jak pisze „Gazeta Wyborcza” dziś dla Kaczyńskiego „koperta dla księdza” może być najpoważniejszym problemem w sprawie.
– Brak wszczęcia śledztwa w sprawie „dwóch wież” to jeden z większych skandali prokuratury czasów PiS – komentuje Giertych. Wówczas adwokat austriackiego biznesmena, dziś jest posłem KO i kieruje zespołem ds. rozliczenia rządów PiS. – Szczególnie sprawa koperty wręczonej Jarosławowi Kaczyńskiemu musi zostać do końca wyjaśniona.
Kaczyński usłyszy zarzuty?
Z całą pewnością dziś zmieniły się okoliczności, a za ukręcanie spraw niewygodnych dla polityków PiS dziś na żadne nagrody czy przyspieszone awanse nie ma co liczyć. Daje to realne widoki na właściwe zajęcie się tą sprawą i wyjaśnienie charakteru działań Jarosława Kaczyńskiego, zarówno w kwestii oszustwa na niekorzyść Birgfellnera, jak i sprawy możliwej korupcji przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Sprawa z pewnością będzie przez nas pilnie śledzona.
Źródło: Gazeta Wyborcza
2 Odpowiedzi na Na to czekają miliony Polaków. Jarosław Kaczyński usłyszy zarzuty?
A nie warto przy okazji zadbać o celę dla Prokuratora ,który tę sprawę umorzył?
Mam szczerą nadzieję że w końcu prokuratura zabierze się za wszystkie przestępstwa popełnione przez członków PiS i tego starego ramola.