Morawiecki zaklina rzeczywistość ws. wyborów prezydenckich. Zaskakujące wyznanie! „Jestem badany”

screen: Polsat News/ Gość Wydarzeń
Jarosław Kaczyński dał wyraźnie do zrozumienia, że Mateusz Morawiecki nie dostanie nominacji prezydenckiej. Były premier uważa inaczej.
Cała Polska zapomniała już o Mateuszu Morawieckim jako kandydacie Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich. Jarosław Kaczyński kilka razy dał do zrozumienia, że były podwładny Donalda Tuska ma zbyt obciążoną hipotekę swoimi rządami i jest łatwy do zaatakowania, czyli nie nadaje się do zajęcia prezydenckiego pole position. Najwidoczniej Mateusz Morawiecki się uparł i chyba chce zdenerwować prezesa.
Jestem badany
Były premier był gościem programu „Gość Wydarzeń” w Polsat News, a jednym z tematów rozmowy były PiS-owskie przymiarki do ogłoszenia kandydata na przyszłoroczne wybory prezydenckie. Mateusz Morawiecki zapewnił, że nadal znajduje się w puli osób, które są brane pod uwagę przez Nowogrodzką.
– Jeśli chodzi o wybór kandydata na kandydata to mamy końcówkę naszego procesu, jesteśmy bogaci w bardzo dobrych kandydatów – mówił. – Kolejna runda badań ilościowych i jakościowych zakończy się około 20 listopada. Wtedy kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości będzie mogło wyłonić kandydata na prezydenta. Jestem też badany – dodał.
Mateusz Morawiecki powiedział również, że w tej chwili w grze jest „niewielu więcej niż pięciu polityków”.
W trakcie rozmowy pojawił się także wątek dotyczący grupy zwolenników Przemysława Czarnka, która zawiązała się w mediach społecznościowych pod hasłem „Make Poland great again”. – Każdy polski patriota powinien podpisać się pod hasłem – stwierdził.
Gra Morawieckiego?
Nie można jednoznacznie wykluczyć tego, że Morawiecki rzeczywiście jest badany pod kątem startu w wyborach, bo zapewne po zwycięstwie Donalda Trumpa lekcję sondażową trzeba odrobić ponownie.
Z drugiej strony Jarosław Kaczyński musiałby połknąć język, gdyby rzeczywiście były premier miał wrócić na giełdę nazwisk. Wydaje się to mało prawdopodobne, bo prezes szuka kandydata, który po ewentualnej przegranej w wyborach nie rozsadzi mu partii od środka, bo tak obrośnie w piórka.
Najprawdopodobniejszy wariant jest taki, że Morawiecki i jego otoczenie zaczęło grę z prezesem. Być może jest to obliczone na jego samodzielny start. Za kilka dni powinno się z tego wykluć coś bardziej klarownego, bo temat jest ewidentnie rozwojowy.
Źródło: Polsat News
2 Odpowiedzi na Morawiecki zaklina rzeczywistość ws. wyborów prezydenckich. Zaskakujące wyznanie! „Jestem badany”
Tow. Moradziecki, o czym wy bredzicie?
Te pisuarskie dzbany byłyby nawet zabawne, gdyby nie byli tacy głupi…