Morawiecki usłyszał mocne pytanie internauty i zaskoczył odpowiedzią. „Tutaj nie zgadzam się z Kościołem”
Mateusz Morawiecki uważa, że kara śmieci powinna być dopuszczalna. Szef rządu uznał, że zniesienie jej było „przedwczesnym wynalazkiem”.
Premier odpowiada na pytania
W poniedziałek za pośrednictwem mediów społecznościowych szef polskiego rządu zorganizował sesję pytań i odpowiedzi. Jednym z tematów, z którym musiał zmierzyć się Mateusz Morawiecki, była kara śmierci.
– Czy przywrócenie kary śmierci za najcięższe przestępstwa, w tym zdradę stanu, zahamuje pańskie oraz kolegów zapędy do niszczenia i grabieży polskiego mienia, i sprowadzenia obywateli do rangi niewolnika – takie mocne pytanie otrzymał premier od jednego z internautów. Morawiecki przyznał, że pytanie jest „bardzo ostre” i zaczął odpowiadać w swoim stylu – nawiązując do rządów PO.
— Nie wiem, czy pan wie, na czym polegało rozprzedawanie polskich dóbr, przedsiębiorstw, firm, w czasach Platformy Obywatelskiej – mówił szef rządu. Zarzucał też poprzednim rządom „pracę za 4,5 zł za godzinę, podniesiony wiek emerytalny i przymusowe wypchnięcie ludzi na rynek za bardzo niską płacę”.
– Jeśli chodzi o grabież, to nasi konkurenci są w tym bezkonkurencyjni. My natomiast zrobiliśmy wszystko, żeby zrepolonizować szereg przedsiębiorstw sprzedanych przez Platformę. Choćby niedawno została odkupiona PKP Energetyka przez PGE, wielkie, bardzo ważne przedsiębiorstwo – wychwalał premier swój własny rząd.
Morawiecki a kara śmierci
Gdy wydawało się, że premier w swoim stylu zagada pytanie, nagle przeszedł jednak do konkretów i odpowiedział wprost.