Morawiecki trafił do genialnego kabaretu. „Jest tak dobrze, że pójdziemy nigdzie dalej”

W niedzielę Polsat wyemitował kolejny odcinek „Kabaretu na żywo. Nowy skład 2”. Jego głównym bohaterem został Mateusz Morawiecki.

To jest kabaret

Politycy i kabarety to połączenie niemal nierozerwalne. Satyrycy zawsze wbijali szpile władzy i nawet gdy ta władza chciała cenzurować skecze, to mistrzowie humoru potrafili w odpowiednim momencie puścić oko do publiczności, by ta zanosiła się od śmiechu.

W dzisiejszych czasach nabijanie się z pisowskiej władzy wydaje się nawet trudniejsze, bo…jak zrobić kabaret z czegoś, co już samo w sobie kabaretem jest? Tu jakiś odrealniony papcio, tam człowiek-pinokio, gdzieś w orbicie krążą wielcy myśliciele w stylu Marka Suskiego czy Ryszarda Czarneckiego, którzy są chodzącymi memami. I jak się jeszcze z tego śmiać?

Ale i to się udaje, co w ubiegłym roku udowodniła Neo-Nówka. Pamiętacie skecz „Wigilia 2022” i tę niezapomnianą rozmowę ojca z synem? „A później siedzą takie leszcze jak ty, a oni się bawią, mają to w d**ie. Bo właśnie tacy jak ty łykają to i jeszcze w to wierzą. A ty jesteś tak zapatrzony. I cały czas masz jakichś wrogów. To Niemcy, to Żydzi, to Norwegowie, kobiety, LGBT. Najbardziej to się boisz gejów, a nic ci nie przeszkadza, że rząd cię r***a codziennie” – mówił Roman Żurek do Radosława Bieleckiego, a publika wyła ze śmiechu.

Kabaret na żywo i „premier”

Polityczne tematy pojawiają się też w polsatowskim programie „Kabaret na żywo. Nowy skład 2”. W minioną niedzielę w jednej z jego stałych części „Fakty autentyczne” kabareciarze wzięli na tapet Mateusza Morawieckiego.

W skeczu widzowie zobaczyli kancelarię premiera tuż przed wyborami. Szef rządu (w tej roli wystąpił jeden z aktorów) zwrócił się w pewnym momencie do Rady Ministrów: – Obejrzałem 'Wiadomości’. Okazuje się, że jesteśmy potęgą gospodarczą, polityczną i ekonomiczną. Chcemy jednak osiągnąć więcej, a osiągnęliśmy już wszystko” – mówił. Na jaki pomysł wpadnie więc „premier”, aby przed wyborami raz jeszcze zaskoczyć wyborców?

Tak więc w najbliższym czasie czeka nas podbój kosmosu przez polski rząd. – Ale po co? – zapytała się „pani minister”. – Przecież na Podlasiu mamy już bardzo wysokie notowania? – To będzie lot na Księżyc – wyjaśnił „premier”. – Ale Lot nie ma takich połączeń – zdziwił się inny „minister”. – Może z Radomia? – podpowiadała „koleżanka z rządu”.

– Inflacja zeszła z płaskowyżu, rolnicy są zadowoleni, jest tak dobrze, że nie pójdziemy nigdzie dalej. Możemy pójść tylko wyżej! – przedstawił ostatecznie swoją wizję podboju kosmosu „premier”.

– Lot w kosmos to rzecz wielka i niebywała. Grunt, aby nie odlecieć za bardzo i utrzymać kontakt z Ziemią – zauważyli na koniec twórcy programu.

Źródło: teleshow.wpl.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *