Morawiecki ciężko haruje w lakierkach! Ujawniono kulisy wizyty byłego premiera w Głuchołazach. „Proponowałem gumowce”
Mateusz Morawiecki przybył do zniszczonych przez powódź Głuchołazów. Nie bał się pracy fizycznej! Do sieci trafiła fotka, na której widać, jak kuje ścianę, odziany w spodnie od garnituru i eleganckie buty. – Powiedział, że te lakierki może zniszczyć – ujawnia Kamil Bortniczuk.
Morawiecki pomaga
Mateusz Morawiecki w przerwie między krytykowaniem rządu i Donalda Tuska przybył do zniszczonych przez powódź Głuchołazów. Przywiózł ze sobą trochę sprzętu, ale też sam rzucił się w wir fizycznej roboty. Po sieci krąży fotka, na której widać, jak były premier kuje ścianę. Fakt, że do takiej pracy podszedł ubrany w białą koszulkę, spodnie od garnituru i eleganckie buty, sprawił, że w internecie zaroiło się od kpin, żarcików i memów.
Morawiecki wziął się za robote tylko zapomniał się przebrac pic.twitter.com/Vhez5BaUAo
— Benek (@benek89510) September 20, 2024
Morawiecki i jego "polityczne złoto"
Kucie ściany w lakierkach❤️ pic.twitter.com/F9YdFmiGsX
— Osiem Gwiazd (@RuchOsmiuGwiazd) September 20, 2024
O kulisach wizyty byłego premiera w Głuchołazach opowiedział Polsatowi News mieszkający tam Kamil Bortniczuk. Jak zdradził były minister sportu, Morawiecki przywiózł ze sobą motowiertarki. A jaka jest historia słynnego zdjęcia?
– Nie robił z tym żadnego problemu, poświęcił kilka godzin swojego życia na, najzwyczajniej w świecie, kucie ścian – opowiadał Bortniczuk. – Premier przyjechał w lakierkach. Proponowałem mu, jak zobaczyłem, w jakich jest butach, że mu dam gumowce, które miałem w samochodzie. Ale on powiedział, że te lakierki może zniszczyć, nie ma z tym żadnego problemu – dodał były minister sportu.
Sam Morawiecki zabrał głos w rozmowie z telewizją wPolsce24.
– Praca rąk ludzkich – to pierwsza pomoc, której wszyscy możemy udzielić. Wszyscy, którzy mamy do tego siłę. To zbijanie tynków w domach, gdzie wdarła się woda. To wynoszenie różnego rodzaju mebli, sprzętów domowych, które do niczego kompletnie się nie nadają – opowiadał były premier.
PiS zbiera dary
Nie wiemy, czy to celowe – może to jakaś przewrotna strategia PR – ale PiS nie ma ostatnio szczęścia do operowania obrazem. Tu Morawiecki w lakierkach, a w Radomiu politycy partii wystąpili na konferencji prasowej dotyczącej zbiórki darów obok… kilku zgrzewek wody, paru opakowań makaronu i konserw. No jednym słowem – wyglądało to bardziej na zakupy na piątkową imprezę, niż zbiórkę darów. Oczywiście w sieci zaczęły się kpiny, a Marek Suski tłumaczył w mediach, że „nie wszystko się zmieściło”, a produktów było znacznie więcej.
– Niech nie liczą innym, a dadzą od siebie – powiedział Suski portalowi WP.
Kiedy organizujesz z kumplami grilla, ale dziewczyny nie dojechały.
A serio, poziom żenady level hard! Pięciu polityków zarabiających ponad 10 tysi miesięcznie fotografuje się z darami dla powodzian w kwocie 2 stów🤦 pic.twitter.com/awVHFStT0y
— Marek Migalski (@mmigalski) September 21, 2024
5 Odpowiedzi na Morawiecki ciężko haruje w lakierkach! Ujawniono kulisy wizyty byłego premiera w Głuchołazach. „Proponowałem gumowce”
Przypomina.mi to dostarczanie jedzenia w kowidzie mieszkańcom, urzędnik doniósł na półpiętro a premier dostarczył do drzwi, klasyczna ściema. Lepiej by wpłacił że sto tysi na powodzian i po sprawie, stać go ale mu szkoda, tak jak zrobił wyszło taniej.
Podobno z gumowców Bortniczuka wystawała słoma.
Tu powinna wkroczyć inspekcja pracy. Gdzie są środki ochrony osobistej ? Kask, okulary, czy podstawa, czyli buty z metalowymi czubkami. Potem wrzask, że sufit ebnął na łeb, zabiło chłopa, pózniej miesięcznice albo w najlepszym przypadku, parę baniek odszkodowania na koncie. Bezmózgie matoły, taki lądowy tupolewizm.
Czego się czepiacie, on w innym ubraniu nie potrafi pracować i tak dobrze, że zdjął marynarkę i krawat. Bo na pewno to nie było tak, że ktoś rzucił pomysł „a może by tak fotkę, że on sam, własnymi rękami, to się dobrze sprzeda” i dlatego nie mieli stosowniejszych ciuchów. Zresztą Morawieckigo stać, zarobił na obligacjach wykupionych przed wybuchem wojny, kiedy już o niej wiedział…tylko węgla dla Polaków i służb obsługujących uchodźców zorganizować nie potrafił. Ale nie można być alfą i omegą…zresztą, co mu tam uchodźcy, skoro konto puchnie.P.S. Chodzi o uchodźców z Ukrainy, o których przez pierwszy miesiąc dbali jedynie wolontariusze
Czego się czepiacie, on w innym ubraniu nie potrafi pracować i tak dobrze, że zdjął marynarkę i krawat. Bo na pewno to nie było tak, że ktoś rzucił pomysł „a może by tak fotkę, że on sam, własnymi rękami, to się dobrze sprzeda” i dlatego nie mieli stosowniejszych ciuchów. Zresztą Morawieckigo stać, zarobił na obligacjach wykupionych przed wybuchem wojny, kiedy już o niej wiedział…tylko węgla dla Polaków i służb obsługujących uchodźców zorganizować nie potrafił. Ale nie można być alfą i omegą…zresztą, co mu tam uchodźcy, skoro konto puchnie.