Monika Olejnik reaguje na sensacyjną wypowiedź prezesa. Przypomniała mu niewygodne fakty. „Jakoś nie myślał o…”

Monika Olejnik w swoim najnowszym felietonie pisze o Jarosławie Kaczyńskim, który przebrał się w owczą skórę.

Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu „Tygodnikowi Solidarność”. Prezes wrócił w nim do tematu zaostrzenia prawa aborcyjnego zafundowanego kobietom przez jego rząd i jego Trybunał Konstytucyjny. Monika Olejnik na łamach „Gazety Wyborczej” przypomina mu, jak bardzo głośno siedział cicho, gdy jego policja gazowała demonstrantki.

Owcza skóra

Zdajemy sobie sprawę, że państwo nie powinno zbyt głęboko ingerować w ludzką prywatność. Mamy świadomość, że decyzja TK w sprawie aborcji naruszyła to poczucie i dlatego wyrażany jest tak silny sprzeciw – powiedział lider PiS.

 Czy prezes nie zdawał sobie sprawy z tego wtedy, gdy kobiety wychodziły na ulice nawet w małych miasteczkach, protestując przeciwko orzeczeniu trybunału, które praktycznie likwidowało aborcję? – pyta Monika Olejnik.

Dziennikarka przypomina Jarosławowi Kaczyńskiemu, że nie protestował, gdy funkcjonariusze policji używali gazu pieprzowego i pałek do pacyfikowania pokojowych demonstracji.

Wtedy wzywał do „obrony kościołów” – przypomina. – I jakoś nie myślał o ingerencji w życie prywatne, kiedy zgodził się, żeby posłowie PiS wysłali wniosek do TK, który miał ograniczyć aborcję. (…) Teraz nagle zmienia zdanie i przebiera się w owczą skórę, bo jest kampania wyborcza – konkluduje gospodyni programu „Kropka nad i”.

Budowa kompromisu

Jarosław Kaczyński bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że trybunalski wyrok aborcyjny druzgocąco wpłynął na notowania jego formacji. Z szacunków wynika, że PiS stracił wtedy w sondażach około 10 pkt proc. i nigdy tego nie odrobił. Dzisiaj mówi o „zbudowaniu kompromisu”.

To ogromne wyzwanie, ale trzeba przynajmniej spróbować zbudować w sprawach obyczajowych kompromis między myśleniem konserwatywnym a liberalnym. Przy czym oczywiście my nie chcemy rezygnować z naszych poglądów – powiedział „Tygodnikowi Solidarność”.

Monika Olejnik zwraca uwagę, że Jarosław Kaczyński postawił na Karola Nawrockiego, bo „formalnie nie jest odpowiedzialny za przekręty, za pisowskie afery i za rządy PiS”.

Może odpowiadać: „Mnie to nie dotyczy, nie brałem w tym udziału”. Czy ktoś się na to nabierze? – pyta dziennikarka.

Źródło: Gazeta Wyborcza




Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

4 Odpowiedzi na Monika Olejnik reaguje na sensacyjną wypowiedź prezesa. Przypomniała mu niewygodne fakty. „Jakoś nie myślał o…”

  1. Valdi pisze:

    Zbliża się kampania prezydencka to Kaczyński udaje świętojebliwego, postępuje podobne jak faszyści w czasie wojny, pakowali Żydów do wagonów i wmawiali że jadą do obozu przejściowego. Niestety tym obozem okazywał się obóz koncentracyjny i komory gazowe.

  2. sam pisze:

    Kaczyński zawsze zrzuca swoje winy na innych, sam udając, że nic nie mógł…przecież mit nieomylnego spaffcy i kryształła tego wymaga, Gdzieżby to jakaś psychopatia…władza, władza WŁADZA !!!! Swoją drogą zaczynam podejrzewać, że to on podpowiedział Wałęsie metodę „na zderzaki”.

  3. Jack pisze:

    Kwaczka i cała sekta, mafia to największe zło jakie mogło się przydarzyć POLSCE…….TRZEBA Z TYM SKOŃCZYĆ.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *