Miś z Krupówek „bohaterem” kolejnej historii! Walczył z dziennikarzem! „Z paszczy zionęło mu wódeczką”
Chytry Miś z Krupówek jest „bohaterem” ostatnich dni. Tym razem światło dzienne ujrzała historia, w której przepędzał dziennikarza ze „swojego” terenu.
Został gwiazdą internetu
Wszystko zaczęło się od wideo, które nagrała aktorka Hanna Turnau. Chciała ona nakręcić na najsłynniejszej ulicy Zakopanego filmik, self-tape, czyli taśmę na casting, ale przeszkodził jej właśnie chytry Miś z Krupówek. Mężczyzna, który przebiera się za białego niedźwiedzia, domagał się pieniędzy.
– Halo, nie ma tak, chcecie to sobie zapłaćcie i nie ma sprawy – oburzył się Miś z Krupówek.
– Ale my tu nagrywamy… – zaczęła Turanu, ale mężczyzna jej przerwał.
– Czy nagrywasz, czy cokolwiek, to my tutaj stoimy, chcesz z nami, proszę bardzo, zapłać nam – rzucił.
– Zakopane to jest bardzo sympatyczne miasto – skwitowała tę sytuację Hanna Turnau.
Wyświetl ten post na Instagramie
Aktorka opublikowała nagranie w sieci, stało się ono viralem.
Ludzie wyrażali oburzenie zachowaniem mężczyzny, który chyba uznał, że Krupówki są jego prywatnym terenem. Co ciekawe, nagranie zainteresowało też miejscowe służby. Jak poinformował „Tygodnik Podhalański”, straż miejska zatrzymała chytrego Misia, został on ukarany mandatem za niezgodne z prawem zarabianie. Strażnicy poinformowali go, że musi złożyć oficjalny wniosek do burmistrza.Zaatakował dziennikarza, bo wszedł na „jego” terytorium
Chytrego Misia w media społecznościowych zobaczył też dziennikarz „Gazety Wyborczej” Adam Wajrak. I przypomniała mu się pewna historia, gdy był na planie filmu kręconego dla stacji Animal Planet. Na potrzeby produkcji Wajrak sam przebrał się z misia i spacerował po Krupówkach.
– Wszyscy rzucili się na mnie, czyli na czyściutkiego i pachnącego misia, który jeszcze miał tę zaletę, że nie chciał kaski, tylko się bardzo cieszył, że tak wszyscy do niego lgną, a szczególnie lgną dziewczyny, które od razu się przytulały. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie cieszyłem się taką popularnością jak wtedy gdy byłem czystym, pachnącym białym misiem na Krupówkach – zaczął swój wpis na Facebooku dziennikarz.
Długo jednak nie nacieszył się popularnością. Już po chwili podbiegł do niego i werbalnie zaatakował inny miś. Wszystko przez to, że Wajrak spacerował po „jego terytorium”.
– Miał brudne, przepocone futerko, żółte, szare, ale na pewno nie białe, a z paszczy zionęło mu papierochami i przetrawioną wódeczką – opisał dziennikarz. Zionący miś „poprosił” Wajraka (nie szczędząc wulgaryzmów) by ten oddalił się z jego terenu.
– Biedak nie widział, że tuż obok stoi Pan Reżyser Andrzej Załęski, który jest znacznej postury i przypomina Janosika czyli harnasia – dodał Wajrak. To właśnie postawny reżyser wybawił z opresji dziennikarza. Tyle szczęścia nie miała ostatnio Hanna Turnau.
Źródło: o2.pl