Minister Żurek przyszedł do „Kropki nad i”. Nagle padło: nadal jest niezły? „Premier nigdy nie podejmuje…”
Screen: YouTube/ TVN24
Jedno żartobliwe nagranie sprzed miesięcy wróciło w najmniej oczekiwanym momencie. Waldemar Żurek w rozmowie z Moniką Olejnik został zapytany, czy premier nadal byłby zadowolony z… żurku.
Olejnik przypomniała aluzję Tuska
W poniedziałkowym wydaniu programu „Kropka nad i” gościem Moniki Olejnik były minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. W czasie rozmowy dziennikarka nawiązała do nagrania, które Donald Tusk opublikował w październiku w mediach społecznościowych. Widzieliśmy na nim jak premier, jedząc zupę, rzucił wówczas z uśmiechem: „Niezły ten żurek, co?”, po czym dodał, że „będzie jeszcze drugie danie i deser”. Wideo szybko zostało odebrane jako czytelna polityczna aluzja do działań następcy Adama Bodnara.
Nagranie pojawiło się w szczególnym momencie , bowiem wtedy prokuratura skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości. Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Anna Adamiak informowała wówczas, że zgromadzony materiał dowodowy pozwala na postawienie byłemu ministrowi aż 26 zarzutów, w tym dotyczących kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Do tej symboliki wróciła właśnie Olejnik. Rozmowa dotyczyła m.in. odroczenia postępowania w sprawie tymczasowego aresztu dla Ziobry. Żurek podkreślał jednak, że w tej sprawie „nie ma odwrotu” i zapewniał, że były minister sprawiedliwości ostatecznie stanie przed sądem. W pewnym momencie padło pytanie, które wywołało wyraźne poruszenie w studiu. – Myśli pan, panie ministrze, że dzisiaj z pana jest zadowolony premier Donald Tusk i powiedziałby: „niezły jest ten żurek”? Rozmawiał pan dzisiaj z premierem? Czy premier może być dzisiaj zły? – pytała Olejnik.
Wyświetl ten post na Instagramie
Odpowiedź Żurka była spokojna i wyważona, bez prób politycznego puszczania oka do widzów. Minister przyznał, że tego dnia nie rozmawiał z premierem, ale zaznaczył, że Tusk od początku znał realia i tempo działań. – Premier nigdy nie podejmuje doraźnych reakcji, bo wie, że to jest proces. Dochodzenie do praworządności jest procesem – mówił.
Żurek podkreślił też, że prokuratura realnie ruszyła z miejsca po latach politycznych nacisków. – Co tydzień mamy nowe akty oskarżenia i nowe sukcesy prokuratury – wyliczał minister, jasno dając do zrozumienia, że obecne działania nie są medialną pokazówką, lecz konsekwentnym rozliczaniem nadużyć poprzedniej władzy.
Choć pytanie o „żurek” miało żartobliwy charakter, rozmowa szybko wróciła na poważne tory. Symboliczna aluzja Tuska sprzed miesięcy dziś nabiera nowego znaczenia – nie jako dowcip, lecz jako zapowiedź długiego procesu, który rząd konsekwentnie realizuje, mimo oporu i prób opóźniania rozliczeń.
Źródło: Plejada.pl