Minister z PiS przyłapany na gorącym uczynku. Wysyłał Polaków na mszę zamiast do sklepu, ale sam kupił w niedzielę piwko

Adam Andruszkiewicz był wielkim zwolennikiem zakazu handu w niedzielę. Ale gdy zachciało mu się pić, potrzeba okazała się silniejsza.

Zakaz handlu jest głupi

Zakaz handlu w niedzielę był jednym ze sztandarowych pomysłów PiS, który od początku wzbudzał wiele kontrowersji. Miał on pomóc małym, osiedlowym i lokalnym sklepikom, ale w praktyce wyszło jak zwykle. Dodatkowo z tymi handlowymi czy niehandlowymi niedzielami były po prostu niezłe jaja.

Większe sklepy z dnia na dzień zmieniały się w (niby) placówki pocztowe albo czytelnie i grały na nosie pisowskiej władzy. Koniec końców wszyscy się do nieczynnych sklepów przyzwyczaili, choć naszym zdaniem to głupota i prędzej czy później wszystko wróci do normy.

Jednym z największych zwolenników zakazu handlu w niedzielę był Adam Andruszkiewicz, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości i wiceminister cyfryzacji. – Mam propozycję, żeby posłowie Platformy być może sami stawali za kasami w niedziele, jeśli tak bardzo chcą, żeby te „wadę” znieść. Uważam, że polski pracownik ma również takie prawo, aby w niedzielę odpocząć, pobyć z rodziną, iść na Mszę św.

– mówił w Radiu Maryja Andruszkiewicz. W ten sposób odniósł się do pojawiających się propozycji PO, by zakaz handlu złagodzić.

W Żabce zamiast na mszy

– Zamknięte markety + piękna pogoda = tłumy Polaków na spacerach, w kawiarniach, nad jeziorami i rzekami. Ograniczenie handlu w Niedzielę to skok cywilizacyjny. Polaków nareszcie stać na to, by podobnie jak na Zachodzie, w Niedzielę korzystać z życia, a nie ciężko pracować – pisał na Twitterze Andruszkiewicz.

Dlaczego więc sam wiceminister łamie własne zasady? „Fakt” przyłapał Andruszkiewicza w niedzielę, gdy ten kupił „Żabce” colę, wino i piwo. Co na to sam polityk PiS? – Jestem za ograniczeniem handlu wielkopowierzchniowego w niedzielę. Natomiast uważam, że handel lokalny, prowadzony przez właścicieli osiedlowego sklepiku, powinien być dostępny – powiedział.

No i to jest oczywiście bzdurne tłumaczenie, bo Żabka, do którego poszedł wiceminister cyfryzacji, jest sieciówką franczyzową i nie ma nic wspólnego z małym, lokalnym handlem.

Źródło: Fakt.pl

5 Odpowiedzi na Minister z PiS przyłapany na gorącym uczynku. Wysyłał Polaków na mszę zamiast do sklepu, ale sam kupił w niedzielę piwko

  1. Losi pisze:

    Pełno ministerstw instytucji PiS nazworzyl do niszczenia praw konstytucyjnych Polaków i Polski bez żadnej pomocy wręcz prześladowania przez policję medyków prawników itp. Tworzywa tylko przepisy do niszczenia życia i zdrowia oraz prześladowania Polaków katolików od 5 lat
    Tylko emerytów uciszają 13 i 14 by nie walczyli o młodych ludzi. PiS udaje katolickie dla zmylenia jak da wrodzy antypolscy razem z po na dole w miastach i miasteczkach. Hanba karygodna .Zraniony powstań ludu polskiej ziemi puki czas,!!!

  2. Janusz pisze:

    Gdyby tak naprawdę dbali o dobro Polski i Polaków to wystarczyło w kodeksie pracy zagwarantować wyższe zarobki w święta i niedzielę I niech pracują ci którzy potrzebują i chcą.A wyszło populizm i złodziejstwo.

  3. Leszek pisze:

    Polaków na mszę wysyła, a sam kupuje piwo OK. Ale chciałbym zwrócić uwagę, że on dobrze po polsku nie mówi, więc na mszę chodzić nie musi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *