Minister z KO triumfuje, klęska PiS w sądzie. Ale to nie koniec! „Panie Kaczyński i Sobolewski, spodziewajcie się…”

Adam Szłapka, minister do spraw Unii Europejskiej, wygrał w sądzie z Prawem i Sprawiedliwością. Sprawa dotyczy rządowych pikników.

W trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej, Zjednoczona Prawica organizowała pikniki wyborcze za pieniądze podatników. W lipcu ubiegłego roku Adam Szłapka napisał o „zwykłej kradzieży”.

Panie Cezary Krysztopa, partyjne pikniki PiS są organizowane z budżetów KPRM i ministerstw. Zwykła kradzież i złamanie ustawy o finansowaniu partii politycznych – skomentował.

Na jego wpis odpowiedział ówczesny sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.

Panie Adamie Szłapka, ma pan 48 godzin na usunięcie, zaprzestanie i przeproszenie PiS za rozpowszechnianie kłamstw w przestrzeni publicznej dotyczących pikników – napisał.

W poniedziałek 13 maja Adam Szłapka poinformował, że wygrał tę sprawę w sądzie. Na razie nie wiemy, w której instancji.

Wygrałem w Sądzie sprawę z PiS dot. pikników partyjnych z pieniędzy ministrów. Sąd zmiażdżył pozew PiS. Panie Kaczyński i Sobolewski, spodziewajcie się jeszcze zawiadomienia do prokuratury. Odpowiecie za marnowanie publicznych pieniędzy na propagandę! – czytamy.

PiS-owskie pikniki

Aleksandra Gajewska i Arkadiusz Marchewka z PO wyciągnęli w kampanii wyborczej z ministerstwa rodziny informacje o wydatkach na pikniki 500/800 plus.

Całość tych wydarzeń, które do tej pory z panem posłem Marchewką skontrolowaliśmy, kosztowała sześć milionów złotych – powiedziała posłanka. – Natomiast od momentu, kiedy zostały ogłoszone wybory 8 sierpnia, czyli od kiedy prowadzona jest kampania wyborcza, każdy weekend tych wyborczych wieców PiS-u kosztuje Polkę i Polaka 720 tysięcy złotych. To kwota zaokrąglona – dodała.

Na początku września 2023 roku, TVN24.pl dotarł do wytycznych dla kontrolerów ze skarbówki. Na jednym z pikników stwierdzili, że handel na jednym ze stoisk odbywa się bez paragonu, więc sieknęli mandatem i wybuchła awantura.

Ktoś na takiej imprezie otrzymał w lipcu wysoki mandat, bo nie wydał paragonu. Rozdzwoniły się telefony od wściekłych polityków PiS do naszych szefów. Ci zaś zorganizowali specjalną naradę, by sytuacja się nie powtórzyła – mówił anonimowo pracownik Ministerstwa Finansów.

Sprawa nabrała tempa i już kilka dni później nowe wytyczne zalecały omijanie pikników szerokim łukiem. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: TVN24.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *