Minęło 10 sekund i Kowalski podpadł! Hołownia wyłączył mikrofon i wyprosił posła PiS. „Bez takich!” [WIDEO]
Działo się w czwartek w Sejmie! Pracowano między innymi nad nowelizacją ustawy powodziowej. W pewnym momencie na mównicę wparował Janusz Kowalski. Marszałek Sejmu wyłączył mu mikrofon po… dziesięciu sekundach.
Kowalski z wyłączonym mikrofonem
W czwartek 21 listopada w Sejmie debatowano nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. Nowelizacja ustawy powodziowej jest potrzebna, by usprawnić i przyspieszyć wypłacanie świadczeń powodzianom.
– Tam jest bardzo wiele rzeczy, które w prawie musimy zmienić, na przykład możliwość wprowadzenia 100 proc. dotacji dla jednostek samorządu terytorialnego na odbudowę infrastruktury – mówił na antenie RMF FM Marcin Kierwiński, minister odpowiedzialny za koordynację odbudowy terenów popowodziowych.
Podczas posiedzenia Sejmu nie brakowało emocji. W pewnym momencie na mównicę wskoczył Janusz Kowalski. Marszałek Szymon Hołownia spojrzał na niego podejrzliwie.
Po roku doświadczenia wie, na co stać polityka PiS.
– Czy chce mnie pan przekonać, że pana pytanie będzie merytoryczne i nie będzie powtarzało poprzednich pytań? – zapytał Hołownia.
– Moje pytanie będzie merytoryczne, bo tam siedzi rolnik, który otrzymał 27 tys. zł za zalany dom. I chciałbym, żeby ten tchórz minister Kierwiński, który się tam chowa, w końcu wyszedł i powiedział, jak to jest możliwe… – mówił Kowalski. Nie minęło dziesięć sekund jego wypowiedzi, a marszałek wyłączył mu mikrofon.
– Panie pośle, bez takich, proszę, na mównicy. Panie pośle, bez takich na mównicy. Proszę opuścić mównicę – zrugał Kowalskiego Szymon Hołownia.
10 sekund i Kowalskiemu wyłączono mikrofon 😂 pic.twitter.com/kseYW6ix3N
— Crowd Media (@CrowdMedia_PL) November 22, 2024
Berkowicz vs Błaszczak
W Sejmie byliśmy też świadkami spięcia między Konradem Berkowiczem z Konfederacji a Mariuszem Błaszczakiem. Zaczęło się od próby zgłoszenia wniosku formalnego przez posłankę PiS Joannę Borowiak. Marszałek Hołownia był jednak nieugięty, poprosił o zejście z mównicy. Posłanka Borowiak nie odpuszczała, a do akcji wkroczył, niczym ochroniarz, właśnie Berkowicz.
Poseł Konfederacji pokazał Borowiak, by zeszła z mównicy. Nagle w obronie koleżanki stanął Mariusz Błaszczak. Gotowy, by wkroczyć do akcji, był również Jarosław Kaczyński.
– Potrzebna jest mediacja? – ironizował Hołownia. O mały włos bardziej potrzebne byłoby rozdzielenie posłów, niż mediacja, bo wyglądało, jakby starcie miało skończyć się rękoczynami. Na szczęście posłowie się rozeszli.
Ja rozumiem kampanię, brak władzy, a przez to nerwy byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, ale Sejm (przynajmniej jeszcze) to nie oktagon, gdzie klepią się znane twarze. Aby tego uniknąć zalecam nie zgrywać chojraka, zwłaszcza jeśli się nawet nie wie o co chodzi. 😉 pic.twitter.com/IZsOPR5Oxx
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) November 21, 2024